Od zawsze się mówiło, iż maszyny nas zastąpią w pracy i w przyszłości nie będziemy musieli nic robić. Tymczasem można odnieść wrażenie, iż postęp technologiczny idzie (a raczej biegnie) swoją drogą, a my swoją i niektórzy z nas pracują więcej niż poprzednie pokolenia. Nadgodziny, dodatkowe etaty i wypalenie zawodowe to dla wielu z nas codzienność.
A przecież miało być zupełnie inaczej. Powodów tego stanu rzeczy jest mnóstwo, podobnie jak i rozwiązań problemu. Jedno z nich to skrócenie czasu pracy. Osoby, które mają godzinową stawkę, może nie będą temu przyklaskiwać, ale ci, którzy siedzą od 8 do 16 w pracy, mogą być zachwyceni.
Pilotażowy 4-dniowy system pracy ma być wprowadzany odgórnie przez rząd. Pierwsze zapowiedzi były już parę lat temu, ale teraz pojawiają się konkrety. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ma do końca czerwca przedstawić zasady, potem ruszy nabór, a w 2026 zaczną się istne "eksperymenty na żywym organizmie" w firmach i instytucjach.
Urzędnicy w Szczecinku pracują 4 dni w tygodniu, a ratusz działa przez 5. Jak to możliwe?
Program rządu ubiegł burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas i stworzył własny pilotaż, który okazał się sukcesem. Wyszedł z założenia, iż skoro nie może dać podwyżek urzędnikom, to chociaż stworzy im lepsze warunki pracy. A mniej dni w robocie to zdecydowanie lepsza opcja niż słynne "owocowe czwartki".
Petenci mają do załatwienia mnóstwo spraw, więc urząd musi (czy też powinien) działać 5 dni w tygodniu. Burmistrz wcielił w życie proste rozwiązanie. Jak to działa w praktyce?
– 35-godzinny tydzień pracy będzie polegał na tym, iż pracownicy będą pracowali cztery dni w tygodniu i na zmianę mieli raz w jednym miesiącu wolny piątek, w innym poniedziałek, czyli za każdym razem będą mieli przedłużony weekend. Jednak urząd będzie otwarty dla mieszkańców, jak dotychczas, pięć dni w tygodniu. Okazało się to tak atrakcyjne, iż prawie z dnia na dzień problem braku zainteresowania pracą w ratuszu zniknął – powiedział serwisowi PortalSamorzadowy.pl burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas.
Interesanci więc w ogóle nie odczują tych zmian (podejrzewam, iż jednak urzędnicy mogą być milsi i uczynni, bo mniej zmęczeni). Skrócenie czasu pracy było też możliwe dzięki AI, co może mieć mniej pozytywne konsekwencje w przyszłości. Na razie jednak może być bardzo pomocne.
– Sztuczna inteligencja spowoduje, iż będzie mniej ludzi potrzebnych do pracy i w związku z tym czas pracy będzie się skracać, zmniejszać będzie się liczba dni w tygodniu pracy i tak dalej. Może trochę wyprzedzamy to, co jest nieuchronne – przyznał burmistrz Szczecinka.
Swoją decyzję konsultował z władzami Włocławka i Leszna, gdzie 35-godzinny system pracy nie wpłynął negatywnie na jakość pracy urzędów. Jerzy Hardie-Douglas wprowadzi to w swoim urzędzie na stałe od 1 lipca. Taki model pracy może wprowadzić każdy wójt, burmistrz czy prezydent miasta. Prawo nie stoi na przeszkodzie, o ile nie zmniejszy się dostępność urzędu dla interesanta.