Trzy warunki Warszawy dla Alaksandra Łukaszenki. Chodzi o granicę

2 tygodni temu
Warszawa postawił Mińskowi trzy warunki, od których spełnienia uzależniła ponowne otwarcie niektórych przejść granicznych - ustaliła "Rzeczpospolita".
Warszawa stawia warunki Mińskowi
W czwartkowym wydaniu "Rzeczpospolita" podała, iż Polska może otworzyć niektóre przejścia graniczne w Białorusią. Warunki są trzy: Alaksandr Łukaszenka zakończy kryzys migracyjny na granicy Polski i Białorusi, uwolni więzionego od ponad czterech lat Andrzeja Poczobuta oraz zdecyduje się na współpracę w sprawie ustalenia winnych zabójstwa polskiego żołnierza sierż. Mateusza Sitka. Takie informacje przekazali dziennikarzom informatorzy zaznajomieni z tą sprawą. - Białorusini znają listę naszych priorytetów, ale niestety w żadnym z tych obszarów, jak dotychczas, nie nastąpił postęp - cytuje dziennik. Inne źródło oceniło, iż "zaangażowanie Rosji jest oczywiste, bo często osoby te mają wizy rosyjskie i na podstawie tych wiz przyjeżdżają całkiem legalnie na Białoruś, udając się następnie na granicę z Polską". - Ale Łukaszenka, gdyby chciał, mógłby w każdej chwili to zatrzymać - dodał rozmówca.


REKLAMA


Oferta już w Mińsku
Propozycja otwarcia przejść granicznych ma dotyczyć tych, które zamknął jeszcze poprzedni rząd - Zjednoczonej Prawicy. "RZ" podała, iż chodzi prawdopodobnie o przejście graniczne w Bobrownikach, zamknięte w 2023 r. przez gabinet Mateusza Morawieckiego w odpowiedzi na wyrok skazujący Poczobuta na osiem lat łagru. Inną możliwością jest przeprawa w Kuźnicy, w powiecie sokólskim na Podlasiu, wciąż zamknięta dla ruchu osobowego i towarowego. Ten ruch udrożniłby transport między Białorusią i Unią Europejską.


Zobacz wideo Starcie rzecznika rządu z dziennikarzem. Szłapka się zdenerwował. "Mnie by było wstyd"


Kontrole na granicach
Pozostałe przejścia graniczne z Białorusią pozostają zamknięte od września, kiedy na terenie tego kraju rozpoczęły się manewry wojskowe Zapad 25. Białorusini i Rosjanie wspólnie ćwiczyli agresywne scenariusze walki i zajmowania terenu. Dotychczas nie działa żadne z przejść granicznych, w tym to kolejowe w Terespolu. - Zamknęliśmy ruch na granicy polsko-białoruskiej. Jest to związane z rozpoczynającymi się, a tak naprawdę trwającymi, manewrami Zapad, które wymierzone są wprost w Polskę, Unię Europejską. Manewrami, podczas których ćwiczone są agresywne wobec naszego kraju warianty wojenne - mówił 12 września, w chwili zamknięcia przejść, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.


Czytaj również: "Moskwa wstrzymuje rozmowy z USA o Ukrainie. 'Poważna przerwa w dialogu'".


Źródło:"Rzeczpospolita"
Idź do oryginalnego materiału