Trzy miesiące oddechu i w kamasze. Ukraina wysyła na front ocalałych z rosyjskiej niewoli

2 tygodni temu

Ukraina dopiero teraz zaczyna rozumieć trwałe skutki traum, jakich doświadczyli jeńcy wojenni w rosyjskiej niewoli – ocenia New York Times. „Jednak wciąż nie traktuje ich adekwatnie i zbyt wcześnie przywraca do służby” – twierdzą cytowani w artykule byli więźniowie, urzędnicy i psycholodzy zaznajomieni z konkretnymi przypadkami.

Jak przypomina dziennik, od rozpoczęcia inwazji w 2022 r. z Rosji w ramach wymiany więźniów uwolniono prawie 3 tys. ukraińskich jeńców wojennych. Ponad 10 tys. kolejnych osób pozostaje w rosyjskich aresztach.

Jednak wracający z niewoli żołnierze nie mają przed sobą zachęcających perspektyw. Program resocjalizacji ukraińskiego rządu zwykle obejmuje zaledwie dwa miesiące pobytu w sanatorium i miesiąc w domu. Po wykorzystaniu tego czasu, straumatyzowani żołnierze wracają z powrotem na front.

Zdaniem krytyków, ukraiński program resocjalizacji jest niewystarczający, a traumy doznane przez ukraińskich więźniów rosną wraz z długością i powagą przemocy, której są poddawani. Jeńcy wracają na front po trzech miesiącach, bo Ukrainie dramatycznie brakuje żołnierzy. Dopiero uchwalona w tym miesiącu ustawa o mobilizacji, która wejdzie w życie w połowie maja, da im wybór: wrócić na front lub porzucić mundur i zostać w domu.

Organizacja Narodów Zjednoczonych dobrze udokumentowała torturowanie jeńców wojennych w Rosji, a byli więźniowie wspominali o bezlitosnych pobiciach, porażeniach prądem, gwałtach, przemocy na tle seksualnym i pozorowanych egzekucjach.

Źródło: wp.pl / nytimes.com

PR

Pomimo braku wsparcia konsulatów w Polsce Ukraińcy mają sposób na uniknięcie mobilizacji

Sytuacja na froncie coraz gorsza dla Ukraińców. Rosjanie z taktycznymi sukcesami

Idź do oryginalnego materiału