Z europejskiego projektu pożyczki (90 mld euro w dwa lata) dla Ukrainy wyłamały się Węgry, Słowacja i Czechy. Gdyby państwa członkowskie musiały spłacać w przyszłości owe 90 mld euro, te państwa nie będą musiały tego robić. Antyunijna prawica w Polsce już wykorzystuje ten fakt do celów propagandowych wspierających i wykorzystujących przekazy moskiewskich. – Kolejny raz pokazujemy, iż jesteśmy w Europie wewnętrznie podzieleni, niejednomyślni i jeżeli to nie zostanie przerwane, głosy o słabości UE będą tylko przybierać na sile, wzmacniając radykalną prawicę oraz takich polityków, jak Orban, Trump, a w ostateczności samego Putina — stwierdziła w ONET dr Agnieszka Bryc, politolożka z UMK w Toruniu – pisze Andrzej Długosz.
Pełnoskalowa wojna trwa czwarty rok, a w Rosji przez cały czas działają firmy z kapitałem m.in. z USA, z Austrii, Francji, Włoch, ale też (sic!) z Polski m.in. duża firma odzieżowa (Cropp Town?) oraz zakłady produkujące materiały opatrunkowe (TZMO). W rosyjskich galeriach handlowych zaraz po ataku na Ukrainę powstały sklepy z markami „Re” oraz „Cr” na miejscu takich marek jak Reserved oraz Cropp Town. Był to efekt formalnej sprzedaży przez LPP swojego biznesu w Rosji. – Problem w tym, iż w Europie i w USA u niektórych dominuje podejście czysto kupieckie, tchórzostwo i egoizm. Chcemy zachować wysoki poziom komfortu i nie jesteśmy w stanie z niego zrezygnować. Putin i jego ekipa to dostrzegają, uznają za kluczową słabość i bezwzględnie wykorzystują — dodaje dr Agnieszka Bryc.
Z Rosji po 2022 r. wycofało się 1903 zachodnich firm, ale pozostało aż 2315. Ich aktywa są szacowane na ok. 127 mld dolarów. Rosja ma zamrożone ok. 210 mld euro. Kreml zmienił warunki gry i wprowadził prawo nacjonalizacji aktywów firm nieprzyjaznych wobec z Rosji państwu. Firmy, jeżeli chcą się dziś wycofać z Rosji, czyli odsprzedać swój biznes, najpierw muszą dostać zgodę Kremla, a potem się grubo opłacić. Co najmniej 50 proc. upust od wartości „niezależnej wyceny”, a następnie „dobrowolny wkład” do budżetu państwa, czyli „opłatę wyjściową” od 5 do 10 proc. wartości transakcji. Tylko jak ktoś decyduje się na deal z bandytami sam ponosi odpowiedzialność. Rosja to nie jest normalny kraj – podsumowuje Długosz.

4 godzin temu









