Wszystko wskazuje na to, iż Końskie nie stracą statusu politycznej stolicy Polski. To za sprawą wezwania Rafała Trzaskowskiego skierowanego do Karola Nawrockiego. Prezydent Warszawy chce debatować już w najbliższy piątek o godzinie 20:00… w Końskich. Według naszych ustaleń to, iż do debaty dojdzie jest niemal pewne. Do debaty w Końskich zachęca także… premier Donald Tusk!
Dziś rano w mediach społecznościowych Rafała Trzaskowskiego pojawiło się nagranie (Facebook), w którym kandydat odtwarza fragment przemówienia Karola Nawrockiego (z Końskich), w którym ten wzywa do debaty. Trzaskowski odpowiada jednoznacznie:
–„Panie Karolu Nawrocki słyszałem, iż chce Pan debatować. Tylko ostrzegam: trzeba będzie odpowiadać na pytania dziennikarzy. Już w najbliższy piątek o 20:00 czekam na Pana w Końskich. Wystarczy Panu odwagi?”
Czy jednak do debaty dojdzie? Informacje ze środowego poranka wskazują na to, iż tak. W mediach o takiej możliwości pozytywnie wypowiadają się kolejni politycy Prawa i Sprawiedliwości (między innymi Patryk Jaki). Dziennikarze docierają do sztabu, który póki co nieoficjalnie potwierdza, iż Karol Nawrocki przybędzie do Końskich.
Według ustaleń Wirtualnej Polski debatę chcą zorganizować TVP, Polsat News i TVN24. Szczegóły będą ustalane w środę i czwartek.
Również wojewódzcy działacze Koalicji Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości potwierdzają w rozmowach z nami, iż do debaty najpewniej dojdzie.
Na ten moment do gminy Końskie nie wpłynęły żadne oficjalne zapytania dotyczące wynajmu obiektów pod organizację takiego wydarzenia. Wpłynęły natomiast zapytanie nieoficjalne. Według naszych ustaleń w grę wchodzi wyłącznie hala sportowa przy ulicy Stoińskiego, a telewizje mogłyby montować się w niej już od czwartkowego wieczoru.
Do sprawy w mediach społecznościowych odniósł się także sam premier Donald Tusk:
Rafał Trzaskowski zaproponował debatę Karolowi Nawrockiemu! Nie w Warszawie, w Końskich! Nie musiał. Podjął ryzyko, mimo wyraźnej przewagi w sondażach. Kaczyński zawsze uciekał przed starciem „jeden na jeden”. Czy jego kandydat też okaże się tchórzem? Zobaczymy już w piątek.
Do sprawy będziemy wracać.