– Wszystko wskazuje na to, iż o ile frekwencja będzie tak duża, jak w roku 2023, albo zbliży się do tej frekwencji, a kto wie, może będzie choćby większa, to wygramy te wybory prezydenckie – powiedział w piątek w ostatni dzień kampanii Rafał Trzaskowski w Chojnicach.
Trzaskowski o wyborach i tym, jak ważna jest frekwencja
– Te informacje, które do nas dochodzą, są naprawdę bardzo dobre, podam wam tylko dwa przykłady. We Wrocławiu dopisało się 80 tysięcy osób do list wyborczych, o 20 tysięcy więcej, niż w 2023 roku. W Warszawie dopisało się 180 tysięcy osób do list wyborczych, o 80 tysięcy więcej, niż w roku 2023. Naprawdę jest szansa, iż pójdziemy na rekord – podkreślił.
Przypomnijmy: w niedzielę 1 czerwca Polki i Polacy wybiorą nowego prezydenta. Wyniki poznamy prawdopodobnie już w poniedziałek (2 czerwca).
Prognoza Opinia24 potwierdza, iż to frekwencja wybierze nam prezydenta
Ale kto zastąpi Andrzeja Dudę w Pałacu Prezydenckim? – Decydującym elementem będzie frekwencja wyborcza – mówiła w czwartek Anna Trząsalska, ekspertka badań społecznych z pracowni Opinia24, która gościła w Krótko i naTemat.
Ekspertka zastrzegła, iż nie da się z całkowitą pewnością przewidzieć, jak frekwencja wpłynie na wynik wyborów, ale na podstawie dotychczasowych schematy można postawić pewne tezy.
– Im wyższa frekwencja, tym lepiej dla Rafała Trzaskowskiego, ponieważ w drugiej turze to on ma większy potencjał wśród osób, które do tej pory nie głosowały. Więc im bardziej będziemy zwiększać frekwencję w stosunku do frekwencji z pierwszej tury, tym większa szansa, iż wybory wygra Rafał Trzaskowski – tłumaczyła.