Trzaskowski w pierwszej turze – Polska tego potrzebuje teraz

5 godzin temu
Zdjęcie: Trzaskowski w pierwszej turze – Polska tego potrzebuje teraz


Rok 2025 to czas rozstrzygnięcia. Przed nami wybory prezydenckie, które nie są tylko kolejnym głosowaniem. To moment, w którym Polska może ostatecznie zerwać z przeszłością pełną strachu, podziałów i pogardy dla prawa. To szansa na zamknięcie rozdziału państwa zbudowanego na kłamstwie, represji i cynizmie. Dlatego Rafał Trzaskowski musi wygrać te wybory – i powinien to zrobić już w pierwszej turze.

Zwycięstwo w pierwszej turze będzie nie tylko politycznym sukcesem, ale jasnym sygnałem: Polacy nie chcą wracać do państwa upartyjnionych służb, zamachu na sądy, przemocy wobec protestujących i rozkradania publicznych pieniędzy. Chcemy kraju, który idzie do przodu – nie w stronę Węgier Orbána, ale Europy XXI wieku.

Druga tura to ryzyko. To czas, w którym mogą znów uruchomić się mechanizmy strachu, fake newsów i nienawiści. To przestrzeń, którą były obóz władzy wykorzystuje do manipulacji. Dlatego najpewniejszym i najczystszym zwycięstwem będzie to odniesione już 12 maja.

Upadek PiS pokazał, jak wiele zła zdołała ta partia zakorzenić w instytucjach państwowych. Afera za aferą – Fundusz Sprawiedliwości, nielegalne użycie Pegasusa, zniszczenie mediów publicznych – to był systemowy atak na demokrację. I chociaż nowy rząd podjął się naprawy państwa, prezydent pozostaje ostatnim bastionem hamulcowym. Rafał Trzaskowski to gwarancja, iż proces odbudowy nie zostanie zatrzymany wetami i sabotażem pałacu prezydenckiego.

Rafał Trzaskowski nie jest tylko „mniejszym złem”. To kandydat, który realnie rozumie nowoczesne państwo. Jako prezydent Warszawy pokazał, iż potrafi rządzić odpowiedzialnie, łączyć różne środowiska, słuchać obywateli i inwestować w przyszłość – edukację, klimat, równość. W przeciwieństwie do kandydatów prawicy, Trzaskowski nie odwołuje się do resentymentów i nienawiści. On mówi o wspólnotowości, nowoczesności i poszanowaniu praw człowieka.

Sondaże pokazują przewagę Rafała Trzaskowskiego, ale to nie wystarczy. Prawica zawsze liczy na to, iż młodzi zostaną w domach, iż elektorat rozproszy się między kandydatami, iż ludzie odpuszczą. Dlatego musimy zrobić wszystko, by każdy głos został oddany. Nie możemy pozwolić, by ci, którzy przez osiem lat deptali demokrację, wrócili przez bierność obywateli. Musimy wyciągnąć lekcję z przeszłości – i pójść głosować. Masowo, solidarnie, z przekonaniem.

Polska ruszyła w stronę naprawy. Wygraliśmy wybory parlamentarne. Obroniliśmy samorządy. Teraz czas postawić kropkę nad i. Prezydent, który będzie partnerem demokratycznych zmian – a nie ich blokadą – to konieczność.

Niech te wybory zakończą erę strachu. Głosujmy za wolnością, prawem, europejską Polską. Głosujmy za przyszłością.

Idź do oryginalnego materiału