Trzaskowski: Ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę. I nie jestem to ja

2 godzin temu
Zdjęcie: Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy Źródło: PAP / Radek Pietruszka


"Na razie wygląda na to, iż ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę wokół dnia narodowego święta. I nie jestem to ja" – napisał o Marszu Niepodległości Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.


Po tym, jak Marsz Niepodległości nie dostał zgody stołecznego ratusza na zgromadzenie 11 listopada, w sieci zaroiło się od komentarzy. We wtorek do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy.


twitter


Ratusz nie wydał zgody na Marsz Niepodległości. "Przyczyny są dość prozaiczne"


"Czytam w sieci: "TRZASKOWSKI ZAKAZAŁ MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI!". W domyśle – na złość. A jakie są fakty? No cóż, przyczyny odmowy są dość prozaiczne" – napisał polityk na portalu X.


Według niego do ratusza wpłynęło sześć zgłoszeń od tego samego organizatora. "Jedno z nich dotyczyło zgromadzenia, które miałoby trwać nieprzerwanie 16 dni. 6 zgłoszeń. Na tę samą okoliczność. Interpretację, czy chcąc coś faktycznie załatwić, postępuje się w ten sposób, pozostawiam szanownym czytelniczkom i czytelnikom niniejszego wpisu" – dodał Trzaskowski.


Jak wskazał, "terminy podane we wszystkich zgłoszeniach przekraczają termin ustawowy, są po prostu przedwczesne (zgodnie z ustawą zawiadomienie o zgromadzeniu musi dotrzeć do organu nie wcześniej niż na 30 i nie później niż na 6 dni przed planowaną datą zgromadzenia)".


Trzaskowski: Wygląda na to, iż ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę


Dalej wyjaśnił, iż władze stolicy skierowały do służb (policji, straży pożarnej, pogotowia ratunkowego) oraz ZTM pisma z prośbą o ocenę planowanych zgromadzeń pod kątem bezpieczeństwa i adekwatnego funkcjonowania miasta.


"Od wszystkich tych instytucji otrzymaliśmy jednoznaczne odpowiedzi, iż wielodniowe zgromadzenia będą miały negatywny wpływ na działania służb ratunkowych, transportu publicznego i funkcjonowanie miasta, prowadząc do paraliżu centrum Warszawy" – przekazał Trzaskowski.


"Jeśli wpłynie wniosek zgodny z przepisami oraz ze zdrowym rozsądkiem, będzie co rozpatrywać. Na razie wygląda na to, iż ktoś tu bardzo chce rozpętać awanturę wokół dnia narodowego święta. I nie jestem to ja" – zakończył prezydent stolicy.


Czytaj też:"Ci bandyci szykują jakąś grubą prowokację". Fala komentarzy ws. Marszu Niepodległości
Idź do oryginalnego materiału