Trwa protest przewoźników. „Polska nie może być przedmiotem w tej grze”

5 miesięcy temu

Protest polskich przewoźników trwa już od 6 listopada. Protest jest efektem wprowadzonych regulacji, które sprawiły, iż ukraińska branża transportowa jest uprzywilejowana kosztem firm zarejestrowanych w Unii Europejskiej. Jest to de facto zatwierdzenie nieuczciwej konkurencji. Doprowadziło to do tego, iż polskie firmy transportowe są wypierane z rynku, bo nie są w stanie konkurować z firmami ukraińskimi, które nie ponoszą wszystkich obciążeń jakie nakłada na transport Pakiet Mobilności.

Jak na razie fiaskiem kończą się kolejne rozmowy przedstawicieli protestujących z przedstawicielami władz Ukrainy i Unii Europejskiej, ale także z udziałem przedstawicieli polskiego rządu.

Blokowane są w tej chwili trzy przejścia na granicy polsko-ukraińskiej. Przepuszczane są transporty humanitarne, wojskowe oraz samochody osobowe. Blokada dotyczy samochodów ciężarowych.

Do strajkujących przewoźników dołączyli ich koledzy ze Słowacji. Polscy przewoźnicy protestowali wspólnie z nimi w ramach strajku ostrzegawczego na granicy słowacko-ukraińskiej. A już od poniedziałku polskich przewoźników będą wspierali polscy rolnicy. Ich protest będzie miał miejsce na przejściu granicznym w Medyce.

Natomiast po stronie ukraińskich kierowców i przewoźników trwa coraz większe zniecierpliwienie. Była już próba przełamania blokady przez ukraińskich kierowców. Próba blokowania jednej z dróg krajowych. Interweniowała wówczas polska policja. Teraz Ukraińcy podejmują inne formy protestu. Pod polskim konsulatem w Łucku na Wołyniu odbyła się wczoraj pikieta przeciwko protestowi przewoźników.

Pod konsulatem Polski w Łucku na Wołyniu odbyła się dziś pikieta przeciwko protestowi przewoźników.
Ciekawy napis pojawił się przy rekwizycie, miska ryżu jak widać choćby w kraju naszego sojusznika znana czyli adresat też wiadomy. Ciekawą wiadomość mają dla PISu… pic.twitter.com/3FBIdum364

— Rafał Mekler (@MeklerRafal) November 17, 2023

Pomimo pogody, która nie sprzyja protestującym, protest trwa. Może potrwać choćby do początku stycznia 2024 roku. A więc będzie trwał w okresie przedświątecznym i noworocznym, kiedy to handel notuje największy ruch w interesie.

W Dorohusku dostaliśmy wsparcie. Noce na drodze,w mrozie, w deszczu z takim przyjacielem spędza się nieco mniej uciążliwie. pic.twitter.com/CQbInbE0x3

— Rafał Mekler (@MeklerRafal) November 18, 2023

Więcej o samym Strajku Przewoźników mówił na konferencji prasowej Konfederacji, która odbyła się pod budynkiem Przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Warszawie, jeden z przedstawicieli protestujących, Rafał Mekler.

Rafał Mekler (przewoźnik, polityk Konfederacji):
– 12. dzień nasi koledzy, w takiej aurze jako państwo widzicie naokoło, stoją całodobowo na granicach. Mamy w tej chwili trzy miejsca na granicy z Ukrainą na których regulujemy ruch, na których protestujemy. Wkrótce dołącza Medyka. Co interesujące czwartą granicę, Medykę, przejmują rolnicy. To będzie głównie protest rolniczy. Będzie to protest Oszukanej Wsi, ponieważ rolnicy są tak naprawdę beneficjentami tej samej szkodliwej polityki wschodniej PiS.

– Domagamy się systemu przywrócenia zezwoleń. Unia jednostronnie zwolniła stronę ukraińską z tego systemu zezwoleń. Argumentacja była taka, iż jest wojna. My rozumiemy, iż jest wojna. Tylko dlaczego Unia Europejska zwolniła z systemu zezwoleń także Mołdawię? Zadajmy sobie pytanie, czy w Mołdawii jest jakaś wojna?

– Słyszę praktycznie kilkadziesiąt razy na dzień, iż jestem agentem Kremla za ruble. Że jestem agentem Moskwy. Jedynym państwem, którego jestem agentem jest Polska.
I nie ma znaczenia czy po drugiej stronie będzie Ukraina, Rosja, czy będzie to Białoruś, czy będzie to jakiekolwiek inne państwo, jestem Polakiem, mam polskie obowiązki.

– Dlaczego jest taka wielka wrzawa? Dlaczego jest takie poruszenie? Dlaczego słyszmy o naciskach z Unii Europejskiej, o karach itd.? Będą mieli w Unii Europejskiej problem, bo się okaże, iż nie tylko nas będą musieli karać. Miałem przyjemność być wczoraj na proteście, jak na razie ostrzegawczym, na granicy ukraińsko-słowackiej. To do nas odezwali się słowaccy przewoźnicy, iż podzielają nasze poglądy i obawy. I też są dotknięci skutkami tej polityki.

– Nie jesteśmy agentami Kremla. Krzyk, awantura jest tylko i wyłącznie dlatego, bo stajemy w poprzek interesom oligarchów z Brukseli i oligarchów z Ukrainy. Nie możemy pozwolić na to, żeby Polska była przedmiotem w tej grze.

@MeklerRafal: Mamy w tej chwili trzy granice, na których regulujemy ruch, na których protestujemy. niedługo dołącza granica czwarta, czyli Medyka. Co ciekawe, granicę czwartą, czyli Medykę, przejmują rolnicy. To będzie głównie głównie protest rolniczy, będzie to protest głównie… pic.twitter.com/1dDJKFYm6a

— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) November 17, 2023
Idź do oryginalnego materiału