Trump wystąpił przed Kongresem pierwszy raz po objęciu władzy. Od tych słów zaczął orędzie

14 godzin temu
Donald Trump wygłosił swoje pierwsze przemówienie przed amerykańskim Kongresem po objęciu urzędu prezydenta. W swoim wystąpieniu poruszył m.in. temat wojny w Ukrainie oraz odniósł się do działań poprzedniej administracji. Przemówienie nie obyło się bez kontrowersji – w jego trakcie słychać było okrzyki, a jednego z kongresmenów usunięto z sali.


Donald Trump rozpoczął swoje wystąpienie od słów: "Ameryka powróciła". – Sześć tygodni temu ogłosiłem świt Złotego Wieku Ameryki, by zapoczątkować najlepszą fazę dla tego kraju. Udało nam się w 43 dni zrobić więcej, niż większość administracji osiąga w ciągu czterech albo ośmiu lat – i dopiero zaczynamy – powiedział.

Jak podaje Reuters, prezydent USA został powitany owacjami na stojąco przez Republikanów. Demokraci natomiast trzymali transparenty z hasłami, takimi jak "Nie ma króla" i "To NIE JEST normalne", a dziesiątki osób opuściły salę w trakcie wystąpienia.

W czasie przemówienia na sali rozbrzmiewały okrzyki sprzeciwu. Jednego z kongresmenów z Teksasu, Ala Greena, usunięto z sali po tym, jak próbował zakłócić przemówienie Trumpa.

Prezydent USA krytykował również swojego poprzednika, Joe Bidena, zaznaczając, iż obecna administracja odziedziczyła trudną sytuację, w tym "kryzys gospodarczy i inflację". – Ich polityka doprowadziła do wzrostu cen energii i kosztów artykułów spożywczych, przez co podstawowe produkty stały się niedostępne dla milionów Amerykanów – mówił.

W trakcie przemówienia Trump przekazał, iż we wtorek otrzymał "ważny list" od Wołodymyra Zełenskiego. – W liście czytamy: "Ukraina jest gotowa jak najszybciej podejść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć trwały pokój. Nikt nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy" – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału