Trump wysłał wojska do Panamy. "Kanał jest pod bardzo dobrą kontrolą"

1 tydzień temu

Donald Trump poinformował, iż wysłał do Panamy "dużo amerykańskich żołnierzy", którzy będą stacjonować w tym kraju. Prezydent USA wyjaśnił, iż chodzi o zabezpieczenie Kanału Panamskiego przed chińskimi wpływami.

Słowa Donalda Trumpa padły kilka godzin po powrocie z Panamy sekretarza obrony USA Pete'a Hegsetha. Szef Pentagonu poinformował, iż odbył "bardzo udaną" wizytę, podczas której podpisał "kilka historycznych umów".

ZOBACZ: "Odzyskiwanie" Kanału Panamskiego. Prezydent Panamy: Trump kłamał

Jedna z nich dotyczy amerykańskich statków, które od dzisiaj mają mieć zapewnione "pierwszeństwo przepływu i swobodną żeglugę" przez Kanał Panamski. Stany Zjednoczone dostały również zgodę na rozmieszczenie amerykańskich wojsk w Panamie.

- Kanał jest teraz pod bardzo dobrą kontrolą. Przenieśliśmy do Panamy dużą liczbę żołnierzy i zabezpieczyliśmy niektóre obszary, które kiedyś należały do nas (...) Teraz znowu mamy je pod kontrolą - stwierdził Donald Trump.

Szef Pentagonu ostrzega przed Chinami

Podczas swojej wizyty w Panamie Pete Hegseth zwrócił uwagę na rosnącą aktywność Chin na półkuli zachodniej i określił to jako potencjalne zagrożenie dla Kanału Panamskiego. - Pekin inwestuje i działa w tym regionie, dążąc do uzyskania przewagi militarnej i nieuczciwych korzyści ekonomicznych - argumentował.

Hegseth zaapelował również do rządów państw regionu o współpracę w celu odstraszenia Chin oraz przeciwdziałanie zagrożeniom ze strony transnarodowych karteli narkotykowych i niekontrolowanej imigracji.

ZOBACZ: Trump chce Grenlandii. "W ten czy inny sposób ją dostaniemy"

Jak przypomina agencja AP, administracja Donalda Trumpa wyrażała niezadowolenie z faktu, iż USA, mimo traktatowego zobowiązania do ochrony kanału, musiały wnosić opłaty za przemieszczanie swoich okrętów wojennych między Oceanem Atlantyckim a Spokojnym. Oba kraje ostatecznie zgodziły się na zacieśnienie koordynacji w zakresie bezpieczeństwa i będą pracować nad mechanizmem zwrotu opłat uiszczanych przez amerykańskie okręty wojenne za przepływanie przez kanał.

Ambasada Chin w Panamie odniosła się krytycznie do wypowiedzi rządu USA na platformie społecznościowej X. Stwierdziła, iż Waszyngton stosuje "szantaż" w celu realizacji własnych interesów, a decyzje Panamy dotyczące partnerów handlowych są jej "suwerennym prawem (...) i czymś, w co USA nie mają prawa ingerować".

WIDEO: Potężna erupcja wulkanu. Słup lawy na ponad 200 metrów
Idź do oryginalnego materiału