Eric Trump (41) niedawno został klientem Citigroup. Według doniesień Bloomberga , syn prezydenta USA Donalda Trumpa utworzył fundusz powierniczy w tym dużym banku, aby zarządzać częścią majątku ojca. Prezydent USA jest podobno beneficjentem funduszu – jednak dokładna kwota, jaką rodzina Trumpów wpłaciła do Citigroup, nie jest znana.
Wcześniej kilka dużych banków najwyraźniej odmówiło współpracy z prezydentem USA. Na przykład w sierpniu Trump ostro skrytykował dwa największe amerykańskie banki, JPMorgan Chase i Bank of America, za rzekomą odmowę przyjęcia jego pieniędzy, choć nie przedstawił na to żadnych dowodów. Trump powinien był zwrócić się do kilku mniejszych banków, a nie do dużych, powiedział prezydent. Według Bloomberga, zarówno JPMorgan Chase, jak i Bank of America jasno dały do zrozumienia, iż nie odmówią współpracy z powodów ideologicznych.
Fundusz jest dla banku tematem wrażliwym, dlatego tylko wybrani dyrektorzy i osoby na kluczowych stanowiskach mogą mieć dostęp do informacji na jego temat. Na przykład Andy Sieg , dyrektor ds. zarządzania majątkiem w Citigroup, który prowadził rozmowy z Erikiem, czy Kent Lucken , bankier Citigroup, który podobno odpowiada za kontakty między bankiem a rodziną Trumpów.