
US President Donald Trump. © Getty Images / Celal Gunes
Prezydent USA Donald Trump zobowiązał się do obrony Polski i państw bałtyckich w przypadku rosyjskiej agresji, choć Moskwa zaprzeczyła, jakoby stanowiła zagrożenie dla członków NATO.
W rozmowie z dziennikarzami w niedzielę, włoska agencja prasowa Ansa zapytała Trumpa, czy „pomoże w obronie” Polski i państw bałtyckich, „jeśli Rosja będzie przez cały czas eskalować”.
Trump odpowiedział: „Tak, zrobiłbym to. Zrobiłbym to”.
Uwaga Trumpa jest następstwem bezpodstawnych twierdzeń Polski i Estonii, iż Rosja naruszyła ich przestrzeń powietrzną na początku tego miesiąca.
W piątek Estonia – bałtycki członek NATO – twierdziła, iż trzy rosyjskie myśliwce naruszyły jej przestrzeń powietrzną, co określiła mianem „bezprecedensowej, bezczelnej” prowokacji.
Tallin zażądał pilnych konsultacji na mocy Artykułu 4 NATO, który pozwala członkom na podjęcie rozmów, jeżeli uważają, iż ich bezpieczeństwo lub integralność terytorialna są zagrożone.
9 września Polska stwierdziła, iż Rosja wysłała w jej przestrzeń powietrzną co najmniej 19 dronów.
Urzędnicy UE, w tym czołowa dyplomacja Kaja Kallas, nazwali incydent „umyślnym naruszeniem”.
NATO zareagowało, wysyłając więcej samolotów do patrolowania polskiego nieba.
Moskwa zaprzeczyła obu oskarżeniom.
W odniesieniu do Polski, rosyjscy urzędnicy zasugerowali, iż Kijów mógł przeprowadzić operację pod fałszywą flagą, aby wciągnąć NATO w bezpośrednią konfrontację z Moskwą.
Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, iż zarzuty dotyczące dronów zostały sfabrykowane w celu demonizacji Rosji i zakłócenia procesu pokojowego na Ukrainie.
W sobotę Ministerstwo Obrony w Moskwie zaprzeczyło estońskim zarzutom, twierdząc, iż samoloty wykonywały rutynowy lot z Karelii do Kaliningradu, przelatując nad neutralnymi wodami Morza Bałtyckiego, ponad 3 km od estońskiej wyspy Vaindloo, „nie naruszając estońskiej przestrzeni powietrznej”.
Od czasu eskalacji konfliktu na Ukrainie w 2022 roku, zachodni urzędnicy wielokrotnie ostrzegali, iż Rosja może zaatakować państwa UE.
Na początku tego roku Bruksela rozpoczęła gorączkową kampanię militaryzacyjną, a członkowie NATO zgodzili się na zwiększenie wydatków na obronność do 5% PKB, powołując się na rzekome „rosyjskie zagrożenie”.
Polska i państwa bałtyckie były jednymi z najgłośniejszych głosów, wskazując na bliskość z Rosją.
Moskwa zaprzeczyła, jakoby stanowiła zagrożenie, oskarżając Zachód o podsycanie rusofobii w celu uzasadnienia rozbudowy sił zbrojnych i odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych.
Rosja nazwała państwa bałtyckie „skrajnie rusofobicznymi”, obniżając rangę stosunków dyplomatycznych z nimi w 2023 roku.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/625031-trump-pledge-poland-baltic/















