Donald Trump zasugerował zaangażowanie wojska w wybory w USA. Żołnierze oraz funkcjonariusze Gwardii Narodowej mieliby, jego zdaniem, przeciwdziałać zagrożeniu ze strony "wrogów wewnętrznych" czy - jak również opisuje ich były prezydent USA - "radykalnych lewicowych wariatów". Słowa republikanina ostro potępiła Kamala Harris. Tim Walz określił komentarze Trumpa jako "przekroczenie granicy".