W żadnym kraju na świecie, z USA włącznie, Donald Trump nie zdobyłby tylu głosów, co w Izraelu. Żaden rząd na świecie nie odnosi się z takim entuzjazmem do jego prezydentury, co rząd Benjamina Netanjahu. Gdy Trump ogłosił swój pomysł deportowania Palestyńczyków z Gazy „gdzie indziej”, jasne stało się, iż nikt inny nie trafił tak mocno w niewyrażalne, nierealizowalne i nieakceptowalne podświadome marzenie Izraelczyków.
- Strona główna
- Polityka światowa
- Trump i Izrael. Czy Netanjahu zatęskni za Bidenem?
Powiązane
"Zobaczyły zdjęcia, których inni nie chcą zobaczyć"
46 minut temu
Izrael robi krok wstecz. Zmienia decyzję ws. Strefy Gazy
50 minut temu
Kuriozalne słowa Kim Dzong Una. Chce wygrać z USA
2 godzin temu
Hitler i Stalin
7 godzin temu