W żadnym kraju na świecie, z USA włącznie, Donald Trump nie zdobyłby tylu głosów, co w Izraelu. Żaden rząd na świecie nie odnosi się z takim entuzjazmem do jego prezydentury, co rząd Benjamina Netanjahu. Gdy Trump ogłosił swój pomysł deportowania Palestyńczyków z Gazy „gdzie indziej”, jasne stało się, iż nikt inny nie trafił tak mocno w niewyrażalne, nierealizowalne i nieakceptowalne podświadome marzenie Izraelczyków.
- Strona główna
- Polityka światowa
- Trump i Izrael. Czy Netanjahu zatęskni za Bidenem?
Powiązane
"Możemy wrócić do negocjacji". Biały Dom potwierdza
1 godzina temu
Tylko w czerwcu Iran opuściło ponad 230 tys. Afgańczyków
2 godzin temu
Polecane
Kierowca MPK pobity. Policja zatrzymała sprawcę
38 minut temu
Skazanie bez rozprawy? Chodzi o Fundusz Sprawiedliwości
50 minut temu
Zaskakująca decyzja Trefla. Chodzi o byłego MVP
1 godzina temu
Ponad 4200 odmów wjazdu na podkarpackiej granicy
1 godzina temu