W żadnym kraju na świecie, z USA włącznie, Donald Trump nie zdobyłby tylu głosów, co w Izraelu. Żaden rząd na świecie nie odnosi się z takim entuzjazmem do jego prezydentury, co rząd Benjamina Netanjahu. Gdy Trump ogłosił swój pomysł deportowania Palestyńczyków z Gazy „gdzie indziej”, jasne stało się, iż nikt inny nie trafił tak mocno w niewyrażalne, nierealizowalne i nieakceptowalne podświadome marzenie Izraelczyków.
- Strona główna
- Polityka światowa
- Trump i Izrael. Czy Netanjahu zatęskni za Bidenem?
Powiązane
Malta złamała prawo UE, sprzedając paszporty bogaczom
2 godzin temu
Polecane
Zabójca lekarza doprowadzony do prokuratury
39 minut temu
Sandomierz: „Bezpieczna Majówka 2025”
58 minut temu