Trudna komunikacja dwóch stron zniszczonych Głuchołaz. Dla pieszych kładka, dla aut prywatny most

2 godzin temu
Zdjęcie: Kładka pieszo-rowerowa w Głuchołazach [fot. Marcin Boczek]


- Mija tydzień, a my przez cały czas jesteśmy odcięci od świata - mówią mieszkańcy lewobrzeżnej części Głuchołaz. Do prawej części miasta mogą dotrzeć jedynie przez kładkę pieszo-rowerową. Natomiast, jeżeli ktoś potrzebuje dostać się samochodem do centrum musi kierować się na ulicę Wyspiańskiego i tam przez most udostępnioną przez jedną z firm docierają do miasta. Jednak są pewne ograniczenia.

- Ciężko jest, korki są, tłok, ale co zrobić. - Mamy kładkę i to jest ważne, bo można iść zrobić zakupy na tamtej stronie, do apteki, bo tu zalana, także ludzie nie powinni narzekać tylko się cieszyć, iż żyjemy, bo mogło być gorzej. - Jedyna przeprawa. Dla samochód jest tam jeden most prywatny, ale my musimy jeździć przez Gierałcice. Tu wszystko jest zostawione na rympał, dosłownie.- Od kilku dni korzystamy z mostu Schattdecor i tam przez ten ocalały most mieszkańcy mogą jeździć - wyjaśnia burmistrz Głuchołaz, Paweł Szymkowicz.- Z tym, iż bardzo proszę pamiętać, iż tym samym mostem transportowane są cysterny z wodą i jeżeli przerwiemy łańcuch dostawy, to może nastąpić zapowietrzenie wodociągów i ten tydzień walki o wodę pitną zostanie zmarnowany. Jeździmy tam całą dobę, zwłaszcza cysterny, które ze względów technologicznych muszą jeździć całą dobę, ale staramy się to robić w godzinach…
Idź do oryginalnego materiału