„Tristan i Izolda” – dla niektórych najważniejsze dzieło w historii muzyki. Metaforyczny ołtarz sztuki, na którym wykonawcy składają ofiarę ze swojego kunsztu. Czasem ofiarę najwyższą – kilku dyrygentów rozstało się z życiem, prowadząc „Tristana”, a dla tytułowych protagonistów ten maraton śpiewu nie raz kończył się kontuzją głosu, czasem trwałą. Deutsche Oper Berlin wyzwoliło siłę wagnerowskiego napoju miłosnego.
„Tristan i Izolda” Wagnera w Deutsche Oper Berlin, czyli między dłużyznami a ucha mgnieniem
1 miesiąc temu
- Strona główna
- Polityka krajowa
- „Tristan i Izolda” Wagnera w Deutsche Oper Berlin, czyli między dłużyznami a ucha mgnieniem
Powiązane
O Franku, WOŚP i szczujni / janko
45 minut temu
O Franku, Unii i szacunku / janko
50 minut temu
Rękas: Jezus nie obchodził talmudycznej Chanuki
59 minut temu
Polecane
Wróbel: Sikorski mówił w pustkę [KOMENTARZ]
43 minut temu
Już 12 z rzędu. Kapitalna forma Cleveland Cavaliers
52 minut temu
Awans komendanta KPP Gniezno do nowej jednostki
1 godzina temu