Trener Jan Urban po wygranej 3:2 z Maltą przyznał, iż Polacy zagrali zbyt słabo w defensywie, choćby biorąc pod uwagę klasę rywala. “Wiedziałem, iż to nie będzie spacerek” – stwierdził selekcjoner.
Biało-czerwoni zdobyli w poniedziałkowym meczu wyjazdowym eliminacji MŚ trzy punkty i zagrają w barażach. Malta – mimo niskiej pozycji w rankingu FIFA – sprawiła im jednak sporo problemów. Decydującego gola na 3:2 Piotr Zieliński strzelił dopiero w 85. minucie.
Urban tłumaczył, iż widoczne było zmęczenie po meczu z Holandią, ale kluczowa okazała się psychika: oczekiwanie łatwego zwycięstwa wpłynęło na koncentrację. Podkreślił, iż błędy w obronie były zbyt liczne i iż choćby słabszemu rywalowi nie można zostawiać tyle miejsca: “Każdy ma swoją ambicję, honor i robi wszystko, żeby zwyciężyć. Tak samo było dzisiaj z ich strony, podeszli z wielką energią do meczu” – ocenił przeciwników.
Selekcjoner zaznaczył, iż z takiego spotkania trudno wyciągnąć poważniejsze wnioski, ale najważniejsze jest to, iż drużyna mimo wszystko wygrała. Duży wpływ na przebieg gry miało anulowanie bramki Karola Świderskiego na 3:1 – zamiast uspokojenia zrobiło się 2:2 i pojawiła się nerwowość.
Mimo słabszego meczu selekcjoner pozytywnie ocenił całe eliminacje i podkreślił, iż do marcowych baraży pozostało dużo czasu. Zapytany o wymarzonego rywala, odparł krótko: „Takiego, którego pokonamy”.

3 godzin temu











