W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Donald Tusk w dosadnych słowach skomentował komisję ds. rosyjskich wpływów. Nic dziwnego, dzięki komisji bowiem sztabowcy PiS chcą uniemożliwić zwycięstwo opozycji w jesiennych wyborach parlamentarnych.
– Komisja to narzędzie, które zostało skonstruowane dla tchórzy, którzy w sposób tchórzliwy chcą zapaskudzić życie publiczne nie tylko kłamstwem, ale też materiałami z podsłuchów i podglądów – mówił Tusk.
– Natomiast z całą pewnością to polowanie na czarownice, ta nagonka czy próba usunięcia mnie ze sceny politycznej metodami prawno-administracyjnymi raczej zawęża, niż poszerza elektorat pisowski – dodał były premier.
Tusk ma całkowitą rację. PiS całkowicie pogubił się w związku z ustawą. Miało być wygodne narzędzie do wyeliminowania opozycji z wyborów, a jest międzynarodowa awantura. Która nie wiadomo jeszcze jak się skończy. Pewne jest tylko jedno: PiS strzelił sobie w stopę. I to na oczach całego świata.