Mateusz Morawiecki zaczął dziś zapewniać, iż „osobiście jest zwolennikiem kary śmierci”. Wszystko po to, by spróbować ugrać choć kilka punktów na tragedii 8-letniego chłopca z Częstochowy.
– Kary są zdecydowanie z niskie. To powinna być zdecydowana wyższa kara dla takich potworów, którzy są w stanie niszczyć życie drugiego człowieka z premedytacją– podkreślał szef rządu.
– To, co spotkało małego Kamila jest wstrząsające. To apel do wszystkich nas, aby być czujnym, aby patrzeć, czy wokół nas nie dzieje się krzywda drugiemu człowiekowi– dodał Morawiecki.
Tragedia w Częstochowie jest naprawdę wstrząsająca. Ale politycy próbujący nią grać, są po prostu wstrętni.