Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Media: PSL niezmiennie przeciw związkom partnerskim
1 godzina temu
Łukasz Guza: Jest projekt, czemu tak późno
1 godzina temu
Podatnika nie można karać za bałagan w magistracie
1 godzina temu
Atomowe projekty mozolnie posuwają się naprzód
2 godzin temu
O Geni i Karolu / janko
2 godzin temu
Polecane
Ostatni moment na złożenie rocznego PIT
29 minut temu
Doświadczenie na zleceniu cenniejsze od etatu
29 minut temu
Matury już za chwilę. Dyrektor CKE zabrał głos
29 minut temu
Śmierć Barbary Skrzypek. PiS domaga się zmian w prawie
37 minut temu