Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Mariusz Błaszczak: Obecne kierownictwo MON kilka robi
1 godzina temu
Gaza – katalizator końca epoki. I zapowiedź nowej
5 godzin temu
Kalendarium - wtorek 7 października
5 godzin temu
Polecane
Muzyczne kalendarium – 7 października
5 godzin temu
Makabryczne odkrycie nad rzeką. Znaleziono dwa ciała
7 godzin temu