Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Afera z działką pod CPK. Interwencja Horały pod lupą
23 minut temu
TYLKO U NAS. Ziobro dosadnie o zarzutach: To chęć zemsty
1 godzina temu
"Módlcie się za nas". Polski misjonarz utknął na Jamajce
1 godzina temu
Polecane
Rząd zamyka kopalnie. Górnicy dostaną odprawy
42 minut temu

3 lat temu








