Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Nowy sondaż. Ogromy wzrost poparcia dla partii Brauna
55 minut temu
Liderzy wzrostu w trudnym czasie | Lista 2000
1 godzina temu
Polecane
Przegląd Regionalny, wydanie 342
30 minut temu
Żarska policja zaprasza na debatę społeczną
1 godzina temu
Ryzykowne zatrudnianie zagranicznych studentów
1 godzina temu
Malował graffiti – odpowie przed Sądem Rodzinnym.
2 godzin temu

3 lat temu








