Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Miller przyznaje, iż Nawrocki ma rację w sprawie Ukrainy
1 godzina temu
Co powie Tusk w expose? Koalicjant uchyla rąbka tajemnicy
1 godzina temu
PiS ostrzega: UE podpisze umowę z krajami Mercosur!
1 godzina temu
Prof. Czarnek zostanie szefem Kancelarii Prezydenta?
1 godzina temu
Polecane
To było otwarcie godne finałów! MVP miał rzut na wygraną
1 godzina temu
Agent Tomek przed sądem. Zeznania składał na siedząco
3 godzin temu