Czy człowiek, którego podwładni kreślą jako dręczyciela, a może choćby molestującego, może pełnić rolę autorytetu w kwestiach najwyższych wartości, takich jak wolność czy demokracja? Z drugiej strony – czy kogoś, kto dopuszczał się mobbingu, powinien spotkać całkowity ostracyzm?
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tomasz Lis – unieważnić czy osądzić?
Powiązane
Działo się w nocy. Kataklizm na Bałkanach
1 godzina temu
Palikot za kratami? Decyzja sądu za kilka godzin
1 godzina temu
Rząd w Ottawie daje ulgi drobnej przedsiębiorczości
3 godzin temu
Alkotubka nasza powszednia
3 godzin temu
Kalendarium - sobota 5 października
5 godzin temu
Polecane
Przeszukania w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu
6 godzin temu