
Chodzi o minione wybory prezydenckie. Do wczoraj można było zgłaszać protesty w tej sprawie i tej pory do Sądu Najwyższego wpłynęło ich 3 tysiące. Nie dotarły jeszcze te wysłane w ostatnich dniach pocztą.
– Zmiany globalnego wyniku trudno się spodziewać, jednak sprawdzić trzeba bezwzględnie – podkreśla Tomasz Kostuś, opolski poseł Koalicji Obywatelskiej. Protesty wyborcze były, są i będą. Są stałym elementem cyklu wyborczego. Pytanie tylko o ich skalę. Czy są to pojedyncze przypadki, czy mają charakter masowy? – W przypadku ostatnich wyborów prezydenckich, zmiany wyniku raczej bym się nie spodziewał, ale każdy z takich przypadków trzeba dokładnie sprawdzić – zaznacza dzisiejszy Poranny Gość Radia Doxa.
Przypomnijmy, Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła wczoraj sprawozdanie z wyborów. Jednak zaznaczyła, iż były nieprawidłowości, które mogły wpłynąć na wynik głosowania i które wymagają pogłębionej analizy. Teraz to Sąd Najwyższy musi rozpatrzyć protesty i orzec, czy wybory były ważne. Ma na to czas do 2 lipca.
Tomasz Kostuś:
autor: DBK/SP