Tomasz Adamek modlił się o wygraną Trumpa, a później… Szokująca scena w lokalu wyborczym. „Wszyscy zaczęli na mnie patrzeć…”

2 godzin temu
Zwolennicy Donalda Trumpa nie kryją ekscytacji skalą jego zwycięstwa wyborczego w USA. Jednym z fanów Republikanina jest Tomasz Adamek, który otworzył się przed polskimi mediami i opowiedział, co czuł, gdy dowiedział się o sukcesie prezydenta-elekta. Donald Trump wygrywa Cały świat analizuje dziś to, co stało się w USA. Jako drugi w historii polityk Donald Trump wraca do Białego Domu po jednokadencyjnej przerwie. Do tego zdecydowanie wygrał z rywalką – Kamalą Harris – co swoją drogą oznacza, iż największymi przegranymi elekcji są… sondażownie. Firmy badawcze sugerowały, iż jedna ze stron wygra niewielką przewagą: okazało się, iż rację mieli klienci bukmacherów, którzy zdecydowanie stawiali na Trumpa. Nikt się tak nie cieszy jak Tomasz Adamek! Zwolennicy Republikanina mają powód do zadowolenia, ale chyba mało kto cieszy się jak… bokser Tomasz Adamek. W rozmowie ze Sportowymi Faktami sportowiec, który mieszka w USA, powiedział, co robił w dniu elekcji. – Poszliśmy na wybory całą rodziną. Szwagier, szwagierka, córki. Ja z żoną Dorotką pojechaliśmy najpierw do kościoła. Modliłem się o lepsze czasy. Zrobiłem znak krzyża i ruszyliśmy na głosowanie. Chwała Bogu, iż wygrał dobry człowiek, iż ludzie poszli po rozum do głowy – wspomina niedawne wydarzenia bokser. Na miejscu – w lokalu wyborczym – pięściarz postanowił
Idź do oryginalnego materiału