„Tolerancję mają w dupie.” Byłem na Marszu Równości w Opolu [FOTORELACJA]

3 miesięcy temu

Jako, iż sporo wody w Małejpanwii upłynęło, od kiedy – na przekór wiecom – Margot pozostał za murem, postanowiłem na własne oczy ujrzeć, a na kulawe uszy nie usłyszeć, jak będzie wyglądał i grzmiał Marsz Osobiszczy Zagubionych Pod Kretyńskimi Hasłami. I wybrałem się na pochód, który ulicami Opola przeszedł w ubiegły weekend (1.06.2024 r.). I jakie wrażenia?

Znów nawieźli ludzi, których facjat z Opola nie sposób skojarzyć (bo są zchujwikąd, ale na pewno nie stąd). Znów sporo nieletnich i znów w kontrmanifestacji jacyś goście odmawiali modlitwy, na co inni reagowali ze złością, twierdząc, iż LGBT to normalność. Nie moja sprawa kto kogo i w co – wybaczcie za ordynarność – grzmoci, ale tego tęczowego pieprzenia po prostu nie da się słuchać. Nie każdy musi kwalifikować się do tzw. normalnych, ale wmawianie komukolwiek, a już dzieciakom zwłaszcza, iż prostytucja to normalna praca, powinno być karane kopem w przedłużenie pleców, powrotem do podstawówki i ponowną nauką elementarnych wartości.

Plusik jest jeden: na pochodzie i kontrmanifestacji była kulturka. Bezpiecznie czułem się po obu stronach barykady, obyło się bez szczekania i plucia, jak to miało miejsce w przypadku demonstracji ku czci działacza Małgorzata (czytaj: Margot). Jednak mimo pozornej atmosfery euforii i tańca, nie sposób było oprzeć się wrażeniu, iż w mniemaniu uczestników parady, każdy kto nie wspiera tęczowej rewolucji jest homofobem, którego należy wykluczyć ze społeczeństwa. Odnoszę wrażenie, iż ci ludzie tolerancję mają w dupie.

I trapi mnie jeszcze jedna kwestia. Jak to jest, iż zdaniem rewolucjonistów spod znaku podrabianej tęczy bycie dumnym z narodowści jest be, bo przecież nie mamy na nią wpływu, ale już bycie dumnym z preferencji seksualnych jest cacy? Znacie odpowiedź?

Z zawodu jestem fotografem – niech zdjęcia oddadzą to, co w ubiegły weekend zobaczyłem w stolicy Polskiej Piosenki.

Idź do oryginalnego materiału