Europejska Partia Ludowa wycofała wniosek o pilne procedowanie mechanizmu bezpieczeństwa do umowy handlowej UE–Mercosur, co wstrzymało przyspieszenie całego procesu. To oznacza, iż europarlament nie przejdzie gwałtownie do głosowania, a los porozumienia planowanego do podpisania w grudniu ponownie staje pod znakiem zapytania.

Fot. Warszawa w Pigułce
Umowa Mercosur bez przyspieszenia. Europarlament wstrzymuje procedurę hamulca bezpieczeństwa
W Parlamencie Europejskim nie dojdzie na razie do przyspieszenia prac nad mechanizmem bezpieczeństwa, który miał torować drogę do szybszego zatwierdzenia handlowej umowy między Unią Europejską a krajami Mercosur. Europejska Partia Ludowa, największa frakcja w europarlamencie, wycofała swój wniosek o procedowanie dokumentu w trybie pilnym. To oznacza, iż głosowanie zaplanowane na wtorek nie odbyło się, a cały proces wraca do standardowego tempa.
Decyzję o wycofaniu wniosku ogłosiła podczas sesji plenarnej przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. EPL, do której należą m.in. polskie ugrupowania KO i PSL, argumentowała wcześniej, iż tryb pilny pozwoliłby na szybkie przegłosowanie tzw. hamulca bezpieczeństwa, a następnie umożliwił zatwierdzenie całej umowy z Mercosurem jeszcze przed końcem roku. W obecnej sytuacji tempo prac znacznie spada, a wątpliwości państw członkowskich ponownie wychodzą na pierwszy plan.
Mechanizm bezpieczeństwa jest kluczowym elementem porozumienia, przygotowanym przez Komisję Europejską w odpowiedzi na obawy unijnych rolników i części rządów. Chodzi o uproszczoną procedurę, która ma umożliwić szybkie wycofanie preferencji celnych, jeżeli import towarów z państw Mercosur nagle wzrośnie albo wywoła spadek cen produktów rolnych w Europie. Tego typu zabezpieczenia znajdują się w większości umów handlowych, jednak w tym przypadku ich znaczenie jest wyjątkowo duże ze względu na skalę i charakter przewidywanych przepływów towarów.
Sama umowa, której podpisanie planowane jest na szczycie w Brazylii 20 grudnia, od lat budzi emocje. Porozumienie ma otworzyć rynek UE na produkty rolne z państw Mercosur, takich jak Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia czy Urugwaj. Preferencje mają objąć m.in. wołowinę, drób, cukier, nabiał oraz etanol. Rolnicy z Europy obawiają się, iż ta konkurencja może uderzyć w ich dochody i utrudnić utrzymanie wysokich unijnych standardów produkcji. Mechanizm bezpieczeństwa ma być dla nich formą ochrony, choć jego praktyczne działanie wciąż budzi pytania.
Z drugiej strony porozumienie otwiera rynki państw Mercosur na europejski przemysł, zwłaszcza motoryzację. Dla wielu państw UE to najważniejszy argument za jak najszybszym dopięciem umowy, bo europejskie firmy od lat zabiegają o łatwiejszy dostęp do Ameryki Południowej. Zwolennicy podkreślają, iż to szansa na wzmocnienie unijnego eksportu i zrównoważenie konkurencji ze strony Chin i USA w regionie.
Wycofanie wniosku EPL o tryb pilny oznacza jednak, iż tempo rozmów ponownie zależeć będzie od zgody politycznej i od tego, czy europosłowie z różnych frakcji znajdą wspólny punkt widzenia. Nie ma gwarancji, iż prace nad mechanizmem i samą umową zakończą się jeszcze w tym roku. Wiele zależy od reakcji państw, które od miesięcy wyrażają zastrzeżenia dotyczące wpływu porozumienia na europejskie rolnictwo oraz kwestie środowiskowe.
Choć umowa ma przynieść korzyści zarówno krajom Europy, jak i Ameryki Południowej, jej los w Parlamencie Europejskim ponownie staje pod znakiem zapytania. A wstrzymanie procedury przyspieszonej oznacza, iż droga do jej finalizacji wcale się nie skróci — wręcz przeciwnie, może się jeszcze wydłużyć.

2 godzin temu













