Już na samym początku swojego przemówienia Donald Trump postanowił zaatakować przebywających na sali Demokratów. Prezydent USA wyraził frustrację wobec ich "obojętnej" postawy.
– To moje piąte takie przemówienie przed Kongresem i po raz kolejny patrzę na Demokratów przede mną i zdaję sobie sprawę, iż nie ma absolutnie nic, co mógłbym powiedzieć, aby ich uszczęśliwić lub sprawić, aby wstali, uśmiechnęli się. Mogę znaleźć lekarstwo na najbardziej wyniszczającą chorobę, mieć najwspanialszą gospodarkę w historii lub zatrzymać przestępczość do najniższego poziomu, jaki kiedykolwiek odnotowano. A ci ludzie siedzący tutaj nie będą klaskać – narzekał.
Demokraci nie reagowali na jego słowa. Niektórzy mieli tabliczki z hasłami: "Nie dla króla", "Ocalić Medicaid", "Kłamstwo". Część z nich odwróciła się plecami do mówiącego Trumpa, inni opuścili salę przed końcem orędzia. Jednak kongresmen Al Green z Teksasu nie miał zamiaru milczeć, przez co ostatecznie został usunięty z sali.
Demokrata Al Green wyprowadzony z sali w czasie orędzia Donalda Trumpa
"Green, który od dawna zabiegał o impeachment Trumpa, począwszy od jego poprzedniej kadencji, w pierwszych minutach przemówienia wstał i potrząsnął laską w stronę prezydenta" – opisuje NBC News.
Kongresmen postanowił też głośno sprzeciwić się planom Trumpa ws. ograniczenia programów socjalnych, w tym Medicaid i Medicare.
– Panie Green, proszę zająć miejsce. Proszę zająć miejsce – powtarzał spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson. Kongresmen nie zareagował na ten apel. – Panie prezydencie, nie ma pan mandatu! – wykrzykiwał Green w stronę Trumpa.
Republikanie od razu stanęli w obronie swojego lidera. Próbowali zagłuszyć kongresmena, gwiżdżąc i wiwatując hasła "Trump" i "USA", powodując tym dalszy chaos w izbie. Zamieszanie skłoniło spikera Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona do odczytania regulaminu.
Po tym, jak Green odmówił zajęcia miejsca, Johnson wezwał sierżanta Izby Reprezentantów, aby usunął go z sali.
Poza izbą Green powiedział NBC News, iż jako "osoba sumienia", wierzy, iż Trump "zrobił rzeczy, na które moim zdaniem nie możemy pozwolić na kontynuowanie". – Nie ma mandatu, aby ciąć opiekę zdrowotną dla biednych ludzi – stwierdził.
Demokraci opuścili salę przed zakończeniem orędzia Trumpa
Jako podaje Reuters, około jedna trzecia Demokratów wyszła w trakcie wystąpienia Trumpa, które trwało ponad półtorej godziny. Pozostali opuścili salę zaraz po jego zakończeniu, gdy Republikanie nagradzali Trumpa brawami.
Niektórzy Demokraci manifestowali swój sprzeciw ubiorem i gestami. Część miała koszulki z hasłem "Opór", "Królowie tu nie żyją". Senator Jeff Merkley uniósł ukraińską flagę, gdy Trump mówił o polityce zagranicznej, a kongresmenka Rashida Tlaib na znak protestu podnosiła tabliczkę z różnymi hasłami (np. "TO JEST KŁAMSTWO".) – w zależności od tego, co akurat mówił prezydent USA.