- To jest absolutny sygnał dla Donalda Tuska, żeby dokonywać natychmiastowych działań - powiedział w "Gościu Wydarzeń" politolog prof. Wawrzyniec Konarski. Rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula, dopytywany o aferę wokół KPO zaznaczył, iż rząd powinien był dokonać "ucieczki do przodu" i "pokazać opinii publicznej, iż wie co się stało".
"To sygnał dla Donalda Tuska". Ekspert podpowiada premierowi ws. KPO
Prowadzący Grzegorz Kępka zapytał o aferę związaną z wydatkowaniem środków z KPO. Prof. Wawrzyniec Konarski w odpowiedzi stwierdził, iż głównym problemem rządu jest "reaktywność".
- To jest tak jakby nie zdawano sobie sprawy, iż ma też słabe punkty i jeżeli ma ochotę się wybronić, to nie może do końca pozwalać przeciwnikowi, żeby w sposób bezpardonowy go atakował - tłumaczył politolog i podkreślił, iż atak "jest przeprowadzany przez tę partię polityczną, która też ma sporo grzechów na sumieniu".
- Myślę o NCBR, willi plus, respiratorach. Jest bardzo dużo tych afer, które też opiewają na spore sumy i to liczone w milionach. (...) Krzyczy się "łap złodzieja, ale w sumie nie ma się czystych rąk" - powiedział odnosząc się do Prawa i Sprawiedliwości.
"Żona Cezara ma być bez zarzutu". Prof. Konarski o aferze wokół KPO
Konarski podkreślił jednak, iż "żona Cezara ma być bez zarzutu".
- o ile zatem mamy do czynienia z rządem, który stara się budować swoją reputację i nie jest w stanie doprowadzić do sytuacji, w której koronny projekt lansowany cały czas, czyli KPO jest opatrzony krytyką ponieważ miały miejsce bardzo dziwne sposoby lokowania przyznawanych pieniędzy, jeżeli ten rząd nie jest w stanie zareagować, to będzie tylko tracił - tłumaczył profesor.
Politolog zaznaczył, iż nie chce bronić tej afery, ale należy "zachować proporcje w krytyce".
- jeżeli mamy tak ostry atak w sytuacji, gdzie się coś wybiera jak rodzynki z ciasta, to trzeba mieć również czyste argumenty w swojej własnej działalności, a ci którzy atakują nie mają tych czystych argumentów. Rząd natomiast powinien działać w takiej sytuacji - to jest podpowiedź za darmo - w sposób zdecydowany i natychmiastowy. Wszelkie próby, dowody na to, iż niektóre te środki były w sposób zły alokowane i iż była prowadzona zła procedura, muszą być natychmiast wyjaśnione i podane do wiadomości publicznej - mówił.
- o ile była o czymś mowa wcześniej i nie dokonano czegoś, co nazywa się roboczo ucieczka do przodu, to jest to oczywiście błąd. Dymisja powinna być dokonana wcześniej i to rząd powinien objawić, iż wykrył sam jakieś nieprawidłowości - mówił Konarski i dodał, iż w ten sposób rząd "pokazałby opinii publicznej, iż wie co się stało".
Prowadzący zapytał też, iż stanowisko powinna stracić minister funduszy i polityki regionalnej. - Mnie jest trudno o tym mówić, bo Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz nie jest osobą, która wykonuje swoje obowiązki źle. Jest osobą, która akurat w tym momencie ma złą prasę.
- Wizualnie afera jest - przyznał.
Afera wokół KPO. Na co szły środki?
W sieci wybuchła burza po tym, jak ujawniono, na co przedsiębiorcy m.in. z branży HoReca przeznaczyli środki z Krajowego Planu Odbudowy. Wśród dofinasowanych projektów znalazła się rozbudowa pizzerii o solarium, zakup nowoczesnych i mobilnych ekspresów do kawy czy budowa domku na wodzie do spotkań biznesowych.
W piątkowy poranek przestała działać strona Krajowego Planu Odbudowy, gdzie pokazano mapę miejsc, które zgłosiły się po środki.
