Andrzej Duda jest coraz bardziej podirytowany naciskami ze strony Donalda Tuska na pewne kwestie. Prezydent miał się choćby zirytować, bo nie lubi, jak się na nim wywiera publicznie presję. Prezydent zirytowany słowami Tuska Andrzej Duda czasami zapomina, iż rola głowy państwa w Polsce nie jest taka sama, jak na przykład u prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nad Wisłą prezydent przede wszystkim pełni rolę wykonawczą oraz reprezentatywną. Może oczywiście zawetować podrzucane mu ustawy, jednak nie jest tak, iż jest on główną osobą decyzyjną w kluczowych sprawach państwowych. W tej kwestii musi się liczyć ze zdaniem rządu, a zwłaszcza premiera. I to jest właśnie problem, bo nie pierwszy raz mamy wrażenie, iż ego prezydenta ciężko znosi jakiekolwiek sugestie czy prośby Donalda Tuska. W lutym w Sejmie uchwalono ustawę azylową, na mocy której czasowo zostanie ograniczone prawo do składania wniosków o azyl w Polsce. To dość istotna kwestia, zwłaszcza w czasie zagrożenia wojną hybrydową. Chodzi o to, by do Polski nie przedzierali się szpiedzy ze Wschodu pracujący dla reżimów Aleksandra Łukaszenki oraz Władimira Putina. Ograniczenie tego prawa ma obowiązywać nie dłużej niż 60 dni jednorazowo. Mamy więc uchwaloną większością głosów ustawę (przeciwko której byli wszyscy posłowie z klubu Lewicy oraz koła Razem), ale zostało jeszcze