To się Kaczyński wścieknie! Słowa człowieka Nawrockiego wywołają alarm w PiS. „Pan prezydent nie jest…”

3 dni temu
– Wśród wyborców Grzegorza Brauna są ludzie, którzy głęboko w sercu niosą Polskę – powiedział Zbigniew Bogucki, a Jarosław Kaczyński pewnie aż jęknął. Prezes PiS piętnuje Brauna i jego psudopatriotycznych koleżków, a najbliższe otoczenie Karola Nawrockiego puszcza do nich oko. Nawrocki puszcza oko do skrajnej prawicy Karol Nawrocki czuje się coraz pewniej w Pałacu Prezydenckim i w ogóle w roli prezydenta. Objawia się to w pokrzykiwaniu podczas publicznych wystąpień, pouczaniu premiera czy ministra sprawiedliwości i aplikowaniu sobie snusa adekwatnie bez większego skrępowania. Były prezes IPN bardzo lubi mówić o sobie w trzeciej osobie, podkreślać, iż jest prezydentem i wygląda na to, iż Jarosław Kaczyński może zapomnieć o bezproblemowej współpracy z Pałacem. Sam sobie ten los zgotował. Już podczas kampanii wyborczej pojawiały się głosy, iż z Nawrockim nie będzie prezesowi tak łatwo, jak z Andrzejem Dudą. Bynajmniej nie dlatego, iż „obywatelski” jest jakimś charakternym politykiem, który będzie „łączył, a nie dzielił”. Chodzi raczej o to, iż dla samego Jarosława Kaczyńskiego i środowiska PiS to była i jest jedna wielka zagadka. A może raczej… to była zagadka, bo już widać, iż Nawrockiemu bliżej do skrajnej prawicy – tej w kolorach Konfederacji i czerwonej gaśnicy Grzegorza Brauna. Tego ostatniego piętnuje choćby Jarosław Kaczyński.
Idź do oryginalnego materiału