Jarosław Kaczyński zdecydował w sprawie kolejnych polityków swojej partii. Pierwszym z nich jest Waldemar Humięcki, były szef Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (do KOWR należała wówczas sprzedana działka pod CPK). Humięcki do wyjaśnienia sprawy będzie zawieszony w prawach członka PiS.
Kaczyński zawiesił kolejnych polityków PiS
Taki sam los spotkał też Jerzego Wala, który – jak przekazał rzecznik PiS Rafał Bochenek – fizycznie podpisywał umowę jako osoba z KOWR-u. To więc czwarta osoba, wobec której prezes PiS podjął decyzję o zawieszeniu po wypłynięciu afery.
Przypomnijmy, iż wszystko zaczęło się od artykułu Szymona Jadczaka w Wirtualnej Polsce. Z tekstu wynika, iż tuż przed oddaniem władzy przez Zjednoczoną Prawicę Ministerstwo Rolnictwa, którym kierował wówczas Robert Telus (a wiceministrem był Rafał Romanowski), wydało zgodę na sprzedaż 160 ha wiceprezesowi firmy Dawtona Piotrowi Wielgomasowi.
Właścicielem działki był wówczas Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Przedstawiciele Dawtony dzierżawili ten teren od 2008 r. i wcześniej bezskutecznie ubiegali się o jego wykup. Dziennikarz wp.pl zwrócił uwagę na to, iż w 2023 roku, jeszcze przed transakcją, firmę odwiedzał ówczesny szef resortu rolnictwa Robert Telus. Ostatecznie do sprzedaży doszło 1 grudnia 2023 r.
Firma Dawtona zapłaciła za grunt 22,8 mln zł, podczas gdy teraz wartość może wzrosnąć do choćby 400 mln zł, ponieważ ma tam przebiegać linia Kolei Dużych Prędkości. Ta sprawa w ostatnich dniach zelektryzowała polską scenę polityczną.
Robert Telus twierdzi, iż o niczym nie wiedział
Politycy PiS próbują tłumaczyć się z tej sprzedaży, ale jednocześnie są nią mocno zaskoczeni. Na przykład Telus w wywiadzie na antenie TV Republika stwierdził, iż o niczym nie wiedział. Ponadto przekonywał, iż "sprawa ma charakter polityczny" i to atak na niego w odwecie za sprzeciw wobec umowy Mercosur. Prowadzący zwrócił jednak uwagę, iż to dwie odrębne sprawy.
Atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej napięta i prezenter pouczył posła PiS, gdy ten powiedział: – Gdyby to była firma inna, niemiecka, to może ta sprawa by w ogóle nie wypłynęła.
"Mateusz Morawiecki zawsze umiał w działki, a pisowski minister od CPK Horała tłumaczył, iż jak kraść, to tylko zgodnie z procedurami. Mam dla nich złą wiadomość: sprawa przekrętu opisanego przez WP od kilku miesięcy jest w prokuraturze. Zgodnie z procedurami oczywiście" – tak z kolei odniósł się do tej afery premier Donald Tusk w poście na platformie X.

 3 godzin temu
                                                    3 godzin temu
                    








