To nieuniknione. Miliony Polaków zamontowały w domach i podpisały na siebie wyrok. Zapłacą dziesiątki tysięcy zł nowego podatku i 150 tys. za nowe urządzenia [25.11.2025]

1 godzina temu

Wchodzi ogromna, dodatkowa opłata nazwana przez media „podatkiem nad podatkami”. Już od 2028 roku polskie rodziny zaczną płacić opłatę, która z każdym rokiem będzie coraz większa. Za kilkanaście lat przyjdzie czas wymiany, a wtedy czeka je jeszcze jeden, gigantyczny wydatek porównywalny z zakupem nowego auta z wyższej półki – choćby 150 tysięcy złotych.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Rząd wywalczył rok, ale to tylko odroczenie nieuniknionego

Około 230 tysięcy polskich rodzin otrzymało państwowe dofinansowanie na zakup nowoczesnego kotła gazowego w ramach programu Czyste Powietrze. Takie kotły łącznie posiada już 6 mln rodzin. Myślały, iż inwestują w ekologiczne rozwiązanie na kolejne 15-20 lat. Okazało się, iż to myślenie było błędne.

Na początku listopada 2025 roku, po całonocnych negocjacjach w Brukseli, ministrowie środowiska państw Unii Europejskiej podjęli decyzję, która daje polskim rodzinom dodatkowy rok na przygotowanie. System ETS2, który miał uderzyć w portfele gospodarstw domowych już w 2027 roku, został przesunięty na 1 stycznia 2028 roku.

Wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta ogłosił to jako sukces Polski. „Negocjowaliśmy cały dzień i całą noc. Udało się zrobić coś, co jeszcze nie tak dawno było nie do pomyślenia – posprzątać to zaniedbanie, do którego doprowadził rząd PiS, czyli system ETS2” – mówił po posiedzeniu Rady. Premier Donald Tusk również świętował ten wynik na platformie X: „Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. ETS2 odłożony, a jego rewizję Komisja Europejska musi przygotować w najbliższym czasie.”

Portal Money.pl informuje, iż Polska pierwotnie domagała się co najmniej 3-letniego odroczenia systemu, a najlepiej jego całkowitej likwidacji. Ostatecznie udało się wynegocjować przesunięcie o rok. Parlament Europejski 13 listopada przyjął mandat do negocjacji w tej sprawie – głosowało za 379 posłów, przeciw było 248. Teraz realizowane są ostateczne uzgodnienia między Parlamentem a Radą UE.

Eksperci jednak nie mają wątpliwości – to tylko odroczenie nieuniknionego. Portal PolskieRadio24.pl ostrzega wprost: rok opóźnienia to „kupiony na kredyt” czas, a nie rozwiązanie problemu. System ETS2 nie został zablokowany ani ograniczony – wejdzie w pełnej krasie, tylko dwanaście miesięcy później.

Dotacje na gaz skończyły się bez ostrzeżenia

Właściciele domów, którzy jeszcze rok temu instalowali nowe kotły gazowe z państwowym wsparciem, dziś patrzą w przyszłość z niepokojem. Od stycznia 2025 roku program Czyste Powietrze przestał finansować samodzielne kotły gazowe. Od marca nowa wersja całkowicie wycofała dotacje także na urządzenia olejowe i węglowe.

Portal Czystepowietrze.gov.pl informuje, iż jedynym wyjątkiem jest oddzielny nabór na kotły gazowe od 15 lipca 2025 roku, ale tylko dla osób, które zakupiły urządzenie między 28 maja a 31 grudnia 2024 roku. To ostatnia szansa na dofinansowanie dla tych, którzy zdążyli przed reformą.

Teraz program koncentruje się wyłącznie na rozwiązaniach bezemisyjnych – pompach ciepła, kotłach na biomasę i instalacjach fotowoltaicznych. Dla rodzin, które ledwo rok temu otrzymały kilkanaście tysięcy złotych na wymianę starego pieca na nowoczesny kocioł gazowy, to sygnał, iż zainwestowały w technologię skazaną na wymarcie. Za kilkanaście lat będą musiały wszystko wymieniać od podstaw, a tym razem nikt im za to nie zapłaci.

Od 2028 każda tona CO2 będzie kosztować

Największy cios nadejdzie za niespełna trzy lata. System ETS2 to unijny mechanizm handlu emisjami, który objął już przemysł i energetykę. Teraz obejmie też ogrzewanie budynków i transport. Od 1 stycznia 2028 roku każde zużycie paliw kopalnych będzie generowało opłatę za każdą tonę wyemitowanego CO2.

Formalnie opłata nie jest bezpośrednim podatkiem nakładanym na gospodarstwa domowe. W praktyce jednak dostawcy paliw natychmiast przerzucą te koszty na klientów końcowych. Ceny po prostu pójdą w górę – na stacjach benzynowych, w rachunkach za gaz i w kosztach węgla.

Według raportu ekspertów Wandy Buk i Marcina Izdebskiego przeciętna polska rodzina ogrzewająca dom gazem zapłaci dodatkowo 6338 złotych w latach 2028-2031, a w całym okresie 2028-2035 już 24018 złotych. Dla węgla będzie to odpowiednio 10311 złotych i 39074 złote. Przełożone na praktykę oznacza to około 1500-2600 złotych rocznie dodatkowych kosztów od samego początku obowiązywania systemu.

Jeszcze gorzej będzie dla rodzin zamieszkałych w słabo ocieplonych budynkach. Tam skumulowane koszty ogrzewania gazem w latach 2028-2035 wzrosną o 45851 złotych, a węglem aż o 77318 złotych. Dla gospodarstw z najstarszymi kotłami i budynkami bez termomodernizacji opłaty ETS2 mogą pochłonąć choćby 86 procent minimalnego wynagrodzenia w pierwszym roku.

Jedna trzecia polskich rodzin odczuje to dotkliwie

Raport wskazuje, iż Polska należy do państw najbardziej narażonych na skutki ETS2. Mamy zapotrzebowanie na ciepło przekraczające średnią unijną ze względów klimatycznych. Dodatkowo używamy najwięcej w Europie paliw kopalnych do ogrzewania domów mieszkalnych. To śmiertelne połączenie.

Wanda Buk ostrzega, iż łącznie około 34 procent gospodarstw domowych w Polsce odczuje wprowadzenie systemu w znacznym stopniu. Co trzecia rodzina będzie musiała wygospodarować kilkadziesiąt tysięcy złotych na podatki klimatyczne w najbliższej dekadzie. To nie są abstrakcyjne scenariusze, ale kalkulacje oparte na oficjalnych unijnych cenach uprawnień do emisji.

Co więcej, ceny uprawnień będą rosły. Komisja Europejska przewiduje, iż już w 2029 roku wzrosną powyżej pierwotnie zakładanego pułapu 45 euro za tonę do poziomu 50 euro. Po połączeniu systemów ETS1 i ETS2 w 2031 roku ceny z ETS2 zrównają się z cenami ETS1, gdzie średnia w 2023 roku wynosiła prawie 84 euro. Praktycznie oznacza to, iż opłaty mogą wzrosnąć niemal dwukrotnie w ciągu pierwszych trzech lat.

Wymiana kotła to wydatek jak na nowe auto

Gdy za kilkanaście lat przyjdzie czas wymiany zużytego kotła gazowego lub węglowego, właścicieli domów czeka finansowy szok większy niż zakup nowego samochodu. Kompleksowe przejście na pompę ciepła z niezbędnymi modernizacjami może kosztować od 80 do 150 tysięcy złotych. To więcej niż nowe BMW serii 3 czy Audi A4 w podstawowej wersji.

Sama pompa ciepła z montażem to wydatek 50-80 tysięcy złotych, ale to dopiero początek kosztownej przygody. Często trzeba wymienić grzejniki na większe – kolejne 15-25 tysięcy złotych. Zaizolować dom – 20-40 tysięcy złotych. Przebudować instalację centralnego ogrzewania – dalsze 10-20 tysięcy złotych. Każdy z tych elementów jest zwykle konieczny, żeby pompa działała efektywnie.

Największą pułapką jest eksploatacja pompy ciepła bez własnej fotowoltaiki. Może generować rachunki za prąd na poziomie 12-18 tysięcy złotych rocznie, co kilka różni się od obecnych kosztów gazu czy węgla. Instalacja fotowoltaiczna to kolejne 25-35 tysięcy złotych, ale bez niej pompa traci większość swojej opłacalności. W efekcie rachunek potrafi przekroczyć 150 tysięcy złotych.

Szczególnie w trudnej sytuacji znajdą się właściciele, którzy kupili kotły gazowe w ramach dotacji z programu Czyste Powietrze. Państwo, które niedawno zachęcało ich do kupna kotłów gazowych dotacjami, teraz opodatkowuje te same urządzenia rosnącymi opłatami klimatycznymi. Za kilkanaście lat będą musieli ponownie sięgnąć głęboko do kieszeni.

Okno szansy między funduszem a podatkiem

Przesunięcie ETS2 na 2028 rok stworzyło jednak unikalną sytuację, którą portal PolskieRadio24.pl nazywa „oknem łaski”. Pieniądze ze Społecznego Funduszu Klimatycznego zaczną płynąć do Polski już w 2026 roku, podczas gdy podwyżki uderzą w obywateli dopiero w 2028 roku.

Oznacza to dwa lata, w których będziemy już dysponować miliardami euro na wsparcie, a obywatele nie będą jeszcze ponosić kosztów. Portal BosBank.pl informuje, iż Polska może liczyć na 11,4 miliarda euro z funduszu, co po obecnym kursie daje około 50 miliardów złotych. To gigantyczne pieniądze.

Kluczowe jest, aby ten czas wykorzystać na maksymalne, skumulowane inwestycje w termomodernizację i wymianę pieców, kierując je do najuboższych gospodarstw. jeżeli ten dwuletni okres zostanie zmarnowany, w 2028 roku nastąpi szok cenowy. Wywoła kryzys społeczny, który zmusi rząd do przeznaczenia całości funduszy na dopłaty do rachunków zamiast na trwałe rozwiązanie problemu.

Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreśla, iż środki będą wspierać gospodarstwa domowe, mikroprzedsiębiorstwa oraz użytkowników transportu najbardziej narażonych na ubóstwo energetyczne. Problem w tym, iż Polska ma około 6 milionów gospodarstw ogrzewających się paliwami kopalnymi. choćby przy maksymalnym wykorzystaniu środków unijnych pieniędzy nie wystarczy dla wszystkich.

Paliwa na stacjach też drastycznie podrożeją

System ETS2 uderzy nie tylko w właścicieli kotłów, ale także w każdego kierowcę. Już w 2028 roku wprowadzenie mechanizmu przyczyni się do podwyżki cen o około 30 groszy na litrze benzyny, 35 groszy na litrze diesla oraz 21 groszy na litrze gazu LPG.

Przeciętna rodzina posiadająca dwa samochody – benzynowy z rocznym przebiegiem 5 tysięcy kilometrów i diesla z przebiegiem 20 tysięcy kilometrów – zapłaci dodatkowo ponad tysiąc złotych rocznie tylko za paliwo. Po połączeniu systemów w 2031 roku podwyżki będą jeszcze wyższe. Analitycy przewidują łączny wzrost cen o ponad 50 groszy na litrze.

Nie ma ucieczki przed tymi podwyżkami. Każdy litr benzyny, diesla czy LPG spalony w silniku generuje emisję CO2, która od 2028 roku będzie opodatkowana. Jedynym sposobem na uniknięcie kosztów jest przesiadka na samochód elektryczny, ale to kolejny wydatek liczony w dziesiątkach tysięcy złotych.

Systemy hybrydowe jako realna alternatywa

Nie wszystko jednak stracone. Istnieje sposób na przedłużenie żywotności systemów grzewczych poprzez instalację systemów hybrydowych, które łączą istniejący kocioł z pompą ciepła.

W systemie hybrydowym kocioł pełni rolę źródła szczytowego, które włącza się automatycznie tylko przy największych mrozach. Przez większość sezonu grzewczego pracuje pompa ciepła, co pozwala obniżyć koszty eksploatacji o 30-50 procent w porównaniu z samodzielnym kotłem.

Systemy hybrydowe przez cały czas kwalifikują się do dotacji, w przeciwieństwie do samodzielnych kotłów gazowych i węglowych. Mogą być instalowane choćby po 2030 roku, zapewniają komfort choćby przy ekstremalnych mrozach i są znacznie tańsze niż kompleksowe przejście na pompę ciepła. Typowa instalacja kosztuje około 60 tysięcy złotych, ale można otrzymać choćby 30 tysięcy złotych dotacji.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli masz kocioł młodszy niż 10 lat, prawdopodobnie przeżyje do około 2035-2040 roku, co daje czas na przygotowanie finansowe. Już teraz powinieneś zacząć odkładać systematycznie 400-600 złotych miesięcznie na przyszłą wymianę, ponieważ choćby z ewentualnymi dotacjami wydatek będzie ogromny.

W praktyce oznacza to, iż miesięczne koszty życia wzrosną od 2028 roku o około 100-200 złotych z tytułu opłat ETS2, a jednocześnie będziesz musiał odkładać kolejne kilkaset złotych na przyszłą wymianę. jeżeli nie zaczniesz oszczędzać teraz, za kilkanaście lat może cię czekać kredyt na kwotę sięgającą 100 tysięcy złotych.

Właściciele kotłów starszych niż 10 lat powinni rozważyć już teraz przejście na system hybrydowy, póki można jeszcze otrzymać na to dotacje. jeżeli kocioł często się psuje lub generuje wysokie rachunki, nie warto czekać – przejście na hybrydę może obniżyć koszty o połowę i zapewnić zgodność z przyszłymi przepisami.

Mieszkańcy starych, nieocieplonych domów znajdują się w grupie największego ryzyka. Zgodnie z raportem Wandy Buk i Marcina Izdebskiego właśnie oni poniosą najwyższe koszty systemu ETS2. W ich przypadku konieczna będzie nie tylko wymiana źródła ciepła, ale także kompleksowa termomodernizacja. Bez ocieplenia rachunki mogą wzrosnąć o kilka tysięcy złotych rocznie już od 2028 roku.

Bardzo ważne jest śledzenie programów dotacyjnych. Nowe programy mogą pojawić się w latach 2026-2027, ale o szczegółach będzie decydować rząd na podstawie doświadczeń z pierwszych lat ETS2. Warto zapisać się do newsletterów programów rządowych i regularnie sprawdzać dostępność wsparcia – pieniędzy dla wszystkich nie wystarczy, więc kto pierwszy, ten lepszy.

Pamiętaj, iż gdy kocioł się zepsuje, nie ma przymusu natychmiastowej wymiany na pompę ciepła – możesz go naprawić lub kupić nowy gazowy. Trzeba jednak mieć świadomość, iż to prawdopodobnie ostatni, jaki będzie można kupić legalnie w Polsce, i będziesz nim ogrzewać dom w czasie, gdy opłaty za emisję będą systematycznie rosły.

Najważniejsze to nie panikować, ale też nie ignorować zbliżających się zmian. Masz jeszcze prawie trzy lata do pierwszych podwyżek i kilkanaście lat do prawdopodobnej wymiany systemu. Ale bez odpowiedniego przygotowania finansowego może to oznaczać prawdziwą katastrofę dla budżetu rodzinnego. System ETS2 nie jest abstrakcją – to realny podatek, który zapłacisz z każdego kubika zużytego gazu i każdej tony spalonego węgla.

Idź do oryginalnego materiału