- Końskie to moment zwrotny tej kampanii, ponieważ one podcięły kampanię Rafała Trzaskowskiego - stwierdził w "Graffiti" Przemysław Wipler. Zdaniem posła Konfederacji kandydat KO na prezydenta wpadł w poważne kłopoty i powoli "staje się Bronisławem Komorowskim". - Jest drętwy, nie ma pomysłu na tę kampanię - ocenił.
"To moment zwrotny tej kampanii". Wipler wskazuje na jedno miasto
- Końskie rozpoczęły problemy Rafała Trzaskowskiego, jego sztabu. Oni ciągle muszą tłumaczyć się z nielegalnego finansowania tego wyjazdu i nie tylko oni, ale również Telewizja publiczna - mówił w "Graffiti" Wipler, odnosząc się do debaty, która miała miejsce w piątek 11 kwietnia.
Wybory prezydenckie 2025. Wipler: Końskie to moment zwrotny
Jak wyjaśniał w programie Marcina Fijołka poseł Konfederacji, "dotowanie kogoś milionami za zorganizowanie sygnału transmisyjnego, udostępnienie wozów transmisyjnych, udostępnienie nieodpłatne sygnału innym stacjom telewizyjnym w momencie, kiedy jest to prywatne wydarzenie jednego z kandydatów", to zdaniem polityka sygnał, iż "zmieniła się koncepcja tej debaty".
ZOBACZ: Rafał Trzaskowski w Fox Business: Musimy usłyszeć, co mówi prezydent Trump
- Trzaskowski miał zdyskredytować Hołownię, Mentzena i kilkunastu innych kandydatów, wybrać sobie, iż rzuca pomocną dłoń Nawrockiemu, bo chce się spotkać z nim w drugiej turze - powiedział i dodał, iż Mentzen ma większe szanse na pokonanie 1 czerwca kandydata KO.
- Później się okazało, iż nie da się "wyrzucić za burtę" marszałka Hołowni, iż on tam wbije się i za nim na jego plecach wejdą inni kandydaci - wyjaśnił.
Wipler przyznał zresztą, iż sztabowcy kandydata Trzeciej Drogi dzwonili do niego, pytając, czy Sławomir Mentzen pojawi się w Końskich.
- Powiedziałem, iż zrobimy, co się da i do ostatniego momentu utrzymywaliśmy ich w niepewności. Po pierwsze nam też jest nie na rękę "jeden na jeden" debata Trzaskowski-Nawrocki, to byłoby dla nas najgorsze, a bardzo złą rzeczą byłoby również, iż stoimy w peletonie lub próbujemy na siłę sforsować wejście na imprezę ustawkową dwóch kandydatów. Tego, który jest liderem i tego, któremu idzie słabo i uzyskał wsparcie Rafała Trzaskowskiego - nadmienił.
Mentzen chce być premierem? Wipler: To nieprawda
Przemysław Wipler zapytany został także o to, czy prawdą jest, iż celem Konfederacji oraz samego Sławomira Mentzena jest tak naprawdę 2027 r. (wybory parlamentarne - red.) i posada premiera lub ministra finansów.
- To nieprawda. Uwierzyliśmy, iż ta kampania, która idzie w sposób niesamowity, biorąc pod uwagę poziom, z którego startowaliśmy, może zakończyć się wygraną Sławomira Mentzena - przekonywał.
WIDEO: Przemysław Wipler w "Graffiti"
Jednocześnie zapewniał, iż tak naprawdę, aby zdobyć głosy nowych wyborców konieczne jest nie jeszcze bardziej zaciekłe uderzanie w Karola Nawrockiego, ale w jego głównego kontrkandydata - Rafała Trzaskowskiego.
- Coraz bardziej widać, iż Rafał Trzaskowski staje się może nie panią marszałek Kidawą-Błońską, która spadła do 3 proc., ale Bronisławem Komorowskim. Nie ma energii, nie ma dobrego kontaktu z ludźmi, jest drętwy, nie ma pomysłu na tę kampanię, a przede wszystkim coraz bardziej widać, iż wybory będą referendum czy jesteśmy zadowoleni z rządu Donalda Tuska - wskazał.
Przemysław Wipler: Potrzebna jest zmiana klasy politycznej
W opinii Przemysława Wiplera nadchodzące wybory prezydenckie to również moment, w którym Konfederacja może powiedzieć Polakom, iż "można skończyć dramatyczny wybór między PO i PiS, który mają od 20 lat".
ZOBACZ: "Scenariusz wojskowy" po wyborach? Prof. Antoni Dudek: Powoli ku temu zmierzamy
- Dramat wyborcy w Polsce, który chciałby nowoczesnego państwa, polega na tym, iż musi wybierać między wariatami a złodziejami. Po drodze okazało się, iż wariaci są też złodziejami, mowa oczywiście o PiS, a złodzieje są leniwymi złodziejami, bo to jest rząd, który nic nie robi, nie dowozi żadnych istotnych swoich obietnic - argumentował.
Polityk dodał też, iż konieczna jest gruntowna zmiana klasy politycznej i sposobu uprawiania polityki, a takie gwarantować ma tylko wybór kandydata Konfederacji. - Najważniejsza rzecz, którą Sławomir Mentzen w Pałacu Prezydenckim, to zapoczątkowanie zmiany ustrojowej, bo my potrzebujemy nowej konstytucji i poważnych zmian - powiedział.
