Najwyraźniej Jarosław Kaczyński przestaje mieć siły do realnej polityki. Z zaczyna koncentrować się na banialukach. Tj. opowieściach o kotach.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– W moim domu było cały czas napięcie, bo jeden z dwojga kotów, już zrobił karierę internetową czyszcząc sobie pazurki podczas demonstracji pod moim domem. I to zostało pokazane. Natomiast kocica strasznie zazdrościła i dawała kocim sposobem znać, iż to jest niesprawiedliwość – powiedział Kaczyński w rozmowie z Telewizją wPolsce24.pl.
– I oto zrobiła naprawdę wielką karierę. Daleko Czarusiowi do Fiony. I dzisiaj nie wiem, czy nie będzie odwrotnie. Czy „Czaruś” nie będzie miał pretensji. (…) I to jest ten mój domowy problem – dodał prezes PiS.
Z dwojga złego wolimy, by Kaczyński zajmował się kotami i nie miał wpływu na przyszłość Polski.