— Po prostu ludzie poznali się na PiS-ie. Po tych wszystkich doniesieniach, które teraz wychodzą, o dojeniu Funduszu Sprawiedliwości, dawaniu milionów swoim, jakimś podejrzanym kapłanom, którzy przeprowadzają egzorcyzmy salcesonem, podsłuchiwaniu
Pegasusem przeciwników politycznych bez żadnego trybu, a choćby swoich, nikt już chyba nie ma wątpliwości, iż to banda hipokrytów, którym chodzi tylko o skok na kasę — usłyszałem od jednego z uczestników wieczoru wyborczego Koalicji Obywatelskiej.