Unia Europejska potrzebuje konkretnych dat i celów, z których będzie się ją rozliczać, podkreślił były premier Włoch i były prezes Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghi, podczas konferencji podsumowującej pierwszy rok wdrażania jego przełomowego raportu.
We wrześniu 2024 r. Mario Draghi – jeden z największych europejskich autorytetów w dziedzinie ekonomii i szerzej rozumianej gospodarki – przedstawił opracowany na zlecenie Komisji Europejskiej raport, w którym nakreślił wizję odzyskania przez UE konkurencyjności na globalnych rynkach.
Z okazji rocznicy publikacji tego dokumentu KE zorganizowała specjalną konferencję, w której wzięli udział przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen oraz sam Draghi.
Von der Leyen wspomniała, jak zwróciła się do Draghiego z propozycją sporządzenia raportu na temat konkurencyjności UE. Ujawniła, iż były włoski premier i były prezes Europejskiego Banku Centralnego postawił jeden warunek
– Powiedziałeś, iż ten nowy raport musi przynieść realną różnicę. I iż nie jesteś zainteresowany napisaniem – cytuję cię – kolejnej pracy akademickiej. Chciałeś mapy drogowej do działania. I właśnie tego potrzebowaliśmy – podkreśliła, dziękując Draghiemu za jego „rzetelność, wizję i służbę Europie”.
Wśród aktów, dzięki których Komisja Europejska wdraża raport Draghiego, znajdują się kompas konkurencyjności i Czysty Ład Przemysłowy, przedstawione na początku roku, przypomniała przewodnicząca KE.
Pierwszym filarem raportu jest zamknięcie luki w dziedzinie innowacyjności, wskazała. Wspomniała w tym kontekście o inwestycjach w gigafabryki AI, nowych ramach pomocy państwa, planie działania na rzecz przystępnej cenowo energii, europejskiej unii oszczędności i inwestycji. Ale także o planach działań dla branż takich jak motoryzacja, stal i chemikalia, wzroście inwestycji w obronność, nowych propozycjach dla jednolitego rynku, funduszu Scale-up oraz pakietach Omnibus.
Podkreśliła, iż z raportu Draghiego wynika konieczność stworzenia zamkniętego kręgu, „gdzie inwestycje napędzają innowacje, a innowacje przyciągają kolejne inwestycje”. Jak powiedziała, jest to główna idea powstającego funduszu konkurencyjności i centralny element propozycji nowego wieloletniego budżetu UE.
Zapowiedziała, iż w budżecie tym KE przewiduje podwojenie środków na badania (170 mld euro na program Horyzont Europa), pięciokrotne zwiększenie środków na cyfryzację i sześciokrotne na czyste technologie.
– Oczywiście wiem, jak wiele przeszkód wciąż pozostaje. Nasz jednolity rynek jest daleki od ukończenia – podkreśliła von der Leyen. Wskazała na wyliczenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego, według którego bariery wewnętrzne na jednolitym rynku są równoważne cłu w wysokości 45 proc. na towary i 110 proc. na usługi.
– Taki jest efekt barier wewnętrznych na jednolitym rynku. Tak być nie może. Nie może być łatwiej znaleźć szczęście za oceanem niż w Europie – stwierdziła.
„Musimy rozwijać się szybciej”
Przewodnicząca KE zwróciła uwagę, iż drugim filarem wizji Draghiego jest dekarbonizacja i wzmocnienie konkurencyjności.
Von der Leyen przypomniała, iż Europa była pierwszym kontynentem, który przyjął Zielony Ład i zobowiązał się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku. – Był to odważny i adekwatny krok. Ale dziś wiemy, iż w tym samym czasie reszta świata nadrabia dystans – i iż koszty transformacji są ogromne – wskazała.
– Dlatego musimy sprawić, by transformacja była również konkurencyjna. By nowe zielone technologie były rozwijane i produkowane w Europie, a nie importowane z zewnątrz – wskazała.
Jak powiedziała, nowy plan przemysłowy, służący wdrażaniu Europejskiego Zielonego Ładu, opiera się na czterech filarach. – Po pierwsze – prostsze i szybsze procedury; po drugie – większy dostęp do finansowania; po trzecie – umiejętności; po czwarte – otwarty handel – wymieniła szefowa KE.
Zauważyła też, iż w ciągu ostatnich dwóch lat Europa podwoiła produkcję baterii, a produkcja energii odnawialnej wzrosła o 50 proc. – W ubiegłym roku po raz pierwszy wyprodukowaliśmy więcej energii odnawialnej niż z paliw kopalnych. I dziś prawie jedna trzecia nowych fabryk w Europie to fabryki czystych technologii – podkreśliła.
– Ale to nie wystarczy. Musimy rozwijać się szybciej. Wiem, iż przemysł domaga się większego wsparcia. I dlatego nasz nowy fundusz konkurencyjności będzie w dużej mierze służył wsparciu dla czystych technologii – oznajmiła von der Leyen.
W tym kontekście zapowiedziała pięciokrotne zwiększenie obecnego poziomu inwestycji i dążenie do tego, by w Europie można było produkować więcej pomp ciepła, paneli słonecznych, turbin wiatrowych i baterii.
„Stawką jest europejski sposób życia”
Trzecim filarem raportu Draghiego jest zmiejszenie zależności od podmiotów zagranicznych, wskazała von der Leyen.
– Zrobiliśmy duży postęp: zmniejszyliśmy zużycie gazu o jedną piątą w ciągu dwóch lat. Wprowadziliśmy ustawę o surowcach krytycznych, aby rozwijać nasze własne zdolności wydobycia, przetwarzania i recyklingu. Wprowadziliśmy też akt o chipach, aby wzmocnić europejski przemysł półprzewodników – podkreśliła.
– Ale wiemy, iż to dopiero początek. (…) Musimy szybciej podpisywać nowe umowy o wolnym handlu, musimy szybciej rozwijać partnerstwa strategiczne – z Kanadą, Chile, Australią, a także z krajami afrykańskimi, i musimy szybciej budować nasze własne zdolności przemysłowe tu, w Europie – powiedziała.
– Raport Draghiego był wezwaniem do działania. Minął rok i działamy. (…) Stawką jest nasz europejski sposób życia, miejsca pracy, dobre pensje i silny przemysł, i przyszłość naszego kontynentu w świecie, który staje się coraz bardziej konkurencyjny i coraz bardziej niebezpieczny – wskazała.
– I dlatego będziemy dalej inwestować w innowacje. Będziemy dalej wspierać przemysł w dekarbonizacji. Będziemy dalej ograniczać nasze zależności. I będziemy dalej pracować nad tym, by Europa była nie tylko zielona i sprawiedliwa, ale także silna i konkurencyjna – podsumowała.
Potrzeba zmiany podejścia
– Model wzrostu Europy od dawna znajduje się pod presją. Zależności zagroziły jej odporności, a bez szybszego wzrostu Europa nie będzie w stanie zrealizować swoich ambicji klimatycznych, cyfrowych i bezpieczeństwa, nie mówiąc już o finansowaniu starzejących się społeczeństw – ocenił Mario Draghi.
Jak stwierdził, w ciągu ostatniego roku każde z tych wyzwań stało się jeszcze bardziej dotkliwe. – Fundamenty wzrostu Europy – rozwój światowego handlu i eksport dóbr wysokiej wartości – jeszcze bardziej się osłabiły – zwrócił uwagę.
Przyznał, iż z zadowoleniem przyjmuję jej decyzję o umieszczeniu konkurencyjności w centrum programu nowej Komisji Europejskiej von der Leyen.
– Obywatele i przedsiębiorstwa Europy doceniają diagnozę, jasne priorytety i plan działania. Ale są też coraz bardziej sfrustrowani Są rozczarowani, jak wolno porusza się UE. Widzą, iż nie nadążamy za tempem innych. Są gotowi działać, ale obawiają się, iż rządy nie zrozumiały powagi obecnego czasu – uważa Draghi.
Dodał, iż trwanie przy dotychczasowym podejściu oznacza „pogodzenie się z tym, iż będziemy pozostawać w tyle”.
– Inna droga wymaga nowej prędkości, skali i intensywności. Oznacza to wspólne działanie, a nie rozdrabnianie wysiłków. Oznacza to kierowanie zasobów tam, gdzie efekt jest największy, i osiąganie rezultatów w ciągu miesięcy, a nie lat – zaznaczył.
Unia nie może sama się ograniczać
Według Draghiego zmiana modelu gospodarczego Unii Europejskiej przełamie wieloletnie tabu, „ale reszta świata już przełamała swoje”.
– Dla przetrwania Europy musimy zrobić to, czego dotąd nie zrobiono, nie wolno pozwolić, by powstrzymywały nas nałożone przez nas samych ograniczenia. Najważniejsze jest, abyśmy wyszli poza ogólne strategie i odległe w czasie harmonogramy – ocenił były włoski premier.
Jego zdaniem Unia Europejska potrzebuje „konkretnych dat i celów, z których musi być rozliczana”. – Terminy powinny być na tyle ambitne, by wymagały prawdziwego skupienia i wspólnego wysiłku. Taka właśnie formuła stała za najbardziej udanymi projektami Europy – jednolitym rynkiem i euro – wskazał Włoch.
– Obywatele Europy proszą, aby ich przywódcy unieśli wzrok znad codziennych problemów ku wspólnemu europejskiemu przeznaczeniu i pojęli skalę wyzwania. Tylko jedność intencji i pilność reakcji pokażą, iż przywódcy ci gotowi są sprostać nadzwyczajnym czasom i odpowiedzieć na nie nadzwyczajnym działaniem – powiedział.