To była głośna sprawa. Amerykanin dwa lata temu też zbiegł na Białoruś - oto co się z nim stało

1 tydzień temu
O jego ucieczce na Białoruś rozpisywały się chyba wszystkie zagraniczne media. To był potężny szok. Człowiek z Zachodu szuka azylu na Białorusi? I nie, nie chodzi o sędziego Tomasza Szmydta, choć jego ucieczka też została odnotowana za granicą. Evan Naumann, 52-latek z USA, był pierwszy. Był 2022 rok. Wielu na świecie nie mogło wyjść ze zdumienia. Jak potoczyły się jego losy?


Evan Neumann prawdopodobnie nie spodziewał się takiej sławy, nie mówiąc o biegu wydarzeń, które skierowały go na Białoruś. Programista, syn znanego lokalnego hotelarza, przed laty mieszkał w Kalifornii, sam był menadżerem w hotelu w Santa Rosa – godzinę drogi na północ od San Francisco i jakieś 20 godzin samolotem od białoruskiego Mińska.

Świat nigdy wcześniej o nim nie słyszał. Aż do szturmu na Kapitol w styczniu 2021 roku, który zmienił wszystko.

Neumann udał się do Waszyngtonu, wziął udział w ataku. Uderzył jednego policjanta, a innych zaatakował pięściami i metalowymi częściami barykady i dość gwałtownie trafił na listę FBI najbardziej poszukiwanych przestępców Ameryki. Od tego momentu zaczęła się jego międzynarodowa sława. Doczekał się choćby swojego nazwiska w Wikipedii.

Dlatego, jeżeli macie ochotę sprawdzić, kto jeszcze oprócz Tomasza Szmydta uciekł na Białoruś, Evan Neumann na mur wyskoczy wam jako pierwszy. "Poszukiwany przez FBI uciekł na Białoruś" – grzmiały o nim zagraniczne media, niemal tak jak dziś o sędzim z Polski.

Amerykanin zresztą – podobnie jak Polak – również gwałtownie wystąpił w reżimowej białoruskiej telewizji. Jak donosiła TV Bełsat, białoruskie władze natychmiast nakręciły o nim reportaż pt. "Żegnaj, Ameryko" i przedstawiły go jako rannego Amerykanina "cudownie ocalonego w najbardziej demokratycznym kraju świata, czyli Białorusi".

– FBI umieściło mnie na liście najbardziej poszukiwanych przestępców. (…) Wiedziałem, iż gdy ktoś mnie pozna, zostanę natychmiast aresztowany, więc wyjechałem – mówił.

Jak Amerykanin uciekł na Białoruś


Był 2021 rok. Neumann uciekł z USA 16 lutego. Najpierw udał się do Włoch. "Pod pozorem podróży służbowej – tak doradził mu prawnik" – przekazywały media. Potem znalazł się w Żytomierzu, w zachodniej Ukrainie, gdzie przez kilka miesięcy miał wynajmować mieszkanie i pracować w kamieniołomie. Podobno miał się też znaleźć pod obserwacją ukraińskich służb. Bał się ekstradycji.

Dlatego postanowił udać się na Białoruś.

Granicę przekroczył nielegalnie, w sierpniu 2021 roku.

"W obawie przed ekstradycją wędrował pieszo przez lasy i bagna, stawiając czoła ruchomym piaskom, żmijom i dzikom – jak później opowiadał białoruskiej telewizji w "Żegnaj, Ameryko" – tak opisał jego wędrówkę portal największej gazety w Santa Rosa "The Press Democrat".

22 marca 2022 roku Neumann otrzymał azyl polityczny na Białorusi. Z fanfarami – jak niektórzy określili.

– Na Białorusi czuję się bezpiecznie. Tu jest spokojnie. Podoba mi się w tym kraju. Cieszę się, iż Białoruś się mną zaopiekowała – powiedział białoruskej agencji Belta.

Urzędnik, który przekazał mu dokumenty, opowiedział, iż Neumann obawiał się o swoje zdrowie i życie, iż miał "ogon", dlatego zdecydował się przekroczyć granicę do "bezpiecznego kraju". Azyl został przyznany bezterminowo.

– Teraz jest pan całkowicie pod ochroną Białoruskiej Republiki – powiedział mu, przekazując dokumenty.

– Bardzo dziękuję. Dziękuję Białorusi – odpowiada Amerykanin na poniższym nagraniu.



Ale minęły już trzy lata. Jak potoczyły się jego losy?


Uczył angielskiego, myśli o restauracji


Amerykanin przez cały czas ma przebywać na Białorusi. W internecie pojawiły się doniesienia, iż pracuje jako nauczyciel w szkole języka angielskiego w Brześciu. Pisała o tym m.in. białoruska dziennikarka na X:



Ostatnie doniesienia mówią, iż Neumann planuje na Białorusi otworzyć restaurację.

"Press Democrat" z Santa Rosa pisze, iż nie byłby to pierwszy jego biznes, bo w USA miał na swoim koncie różne sukcesy, np. sprzedał program do gromadzenia danych o rezerwacjach hotelowych.

W styczniu 2024 roku dziennikarz tego serwisu rozmawiał z nim przez telefon. I usłyszał, pytają o plany dotyczące restauracji, iż ma to być kuchnia amerykańska, ale bardziej ekskluzywna niż hamburgery.

"Trzy lata później Neumann jest odizolowany od rodziny, poszukiwany przez FBI i próbuje ułożyć sobie nowe życie w Europie Wschodniej. Tęskni za swoimi dziećmi, za dwójką nastolatków, które wciąż przebywają w Kalifornii, i nie wie, jak w tej chwili, mogłyby go odwiedzić" – pisze.

Nie zamierza jednak wrócić, by stanąć przed sądem federalnym w Waszyngtonie. Ściganie uczestników szturmu na Kapitol uważa za motywowane politycznie. Zaprzecza, iż ​​zaatakował policjantów i twierdził, iż dowody przeciwko niemu opierają się na zdjęciach, które pochodzą z nagrań wideo, wyrwanych z kontekstu.

Z białoruskimi dokumentami może poruszać się po Białorusi i wyjeżdżać za granicę, ale w obawie przed aresztowaniem i ekstradycją jeszcze nie próbował podróżować. "Lubi Brześć, miasto, w którym czekał na rozpatrzenie jego wniosku azylowego i zdecydował się w nim pozostać" – czytamy.



Do dziś FBI ściga go listem gończym. Jego zdjęcia wciąż krążą w sieci. W sumie postawiono mu 14 zarzutów. Jest jedną z nielicznych osób, których po szturmie na Kapitol, nie udało się zatrzymać. I prawdopodobnie jedyną, która uciekła z kraju.

Idź do oryginalnego materiału