Nad głową Karola Nawrockiego zbierają się naprawdę ciemne chmury. Sprawa gdańskiej kawalerki może nie być jedynym problemem prezesa IPN. Ostatnia afera może doprowadzić do tego, iż zostanie bez pracy. Sytuacja kandydata PiS stale się pogarsza Nie milkną echa ostatniej afery dotyczącej Karola Nawrockiego. Po tym, jak okazało się, iż publicznie skłamał w sprawie liczby posiadanych mieszkań, a następnie próbował tuszować to kolejnymi informacjami, a okazało się finalnie, iż poza oszukiwaniem wyborców dopuścił się również bardzo nieetycznego zachowania wobec starszego człowieka, od którego miał przejąć nieruchomoć. Gromy w stronę kandydata PiS sypią się od praktycznie wszystkich. choćby Sławomir Mentzen, który dotychczas nie celował w niego, atakując swoich przeciwników w tych wyborach, wymierzył w niego bardzo ostre słowa w opublikowanym na X wpisie. Sytuacja Nawrockiego jest w tej chwili naprawdę zła, a może być jeszcze gorzej. Jego szanse na zwycięstwo w wyborach spadają z każdym dniem. Dotychczas prawdopodobnie myślał, iż o ile nie uda mu się zostać prezydentem, to skupi się na tym, czym zajmował się (oficjalnie) przed startem kampanii, czyli szefowaniem Instytutowi Pamięci Narodowej (IPN), gdzie obsadzono go za czasów rządu PiS. Ale i na tym stanowisku może nie zabawić już długo. Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 zamierzają złożyć do Sejmu wniosek o