Tłum

polska2031.wordpress.com 6 dni temu

Jak prawdopodobnie Czytelnicy już się zorientowali, to Polska 2031 tym się charakteryzuje, iż nic nie rozumie.

Obejrzeliśmy dzisiaj dokument „Apokalipsa tropików” o różnych kaznodziejach ewangelickich w Brazylii, dzięki którym Bolsonaro wygrał w 2018 wybory, a w 2022 prawie wygrał.

To, czego Polska 2031 zrozumieć nie może, to reakcja tłumu na różnych troglodytów. „Wychodzi taki, drze mordę, a tłum w ekstazie wrzeszczy jakieś pierdoły”. Napisałem to w cudzysłowie, bo takie zdanie kiedyś usłyszałem w pociągu z ust podchmielonego jegomościa.

Pamiętam, jak w roku 1981 byłem przez rok w Trieście i tam z ciekawości chodziłem na marsze faszystowskiej MSI (Movimento Sociale Italiano). Wychodził na trybunę Fini, szef tej partii, i wrzeszczał: „Nie chcemy Słoweńców na włoskiej ziemi!!!”, a tłum odpowiadał „Nie chcemy!!!”. Było to wredne, bo w pobliżu były słoweńskie wioski od wieków, a sami Słoweńcy nikomu nie wadzili, tylko chcieli w szkołach mieć lekcje słoweńskiego. Problem poznałem, bo mój Syn chodził do szkoły blisko słoweńskiej wioski.

Ale notka jest o tym, iż tłum w dziwny sposób reaguje na komanderowanie przez różnych oszołomów. Przyznam się, iż na wielu marszach antypisowskich byłem, i tam też ludzie skandowali: „Wol-ność, rów-ność, de-mo-kra-cja!!!” Ja nie skandowałem, bo czułem się idiotycznie. Chętnie bym usłyszał, co znaczą te trzy słowa, bo wcale to nie jest oczywiste (napiszę o tym jutro). Ale chodzić po ulicy i wrzeszczeć?

Nie zrozumiem nigdy, co w tym jest fajnego?

Michał Leszczyński

Idź do oryginalnego materiału