Ten tydzień jest bardzo gorący politycznie. Morawiecki, Obajtek i Szydło działają bardzo aktywnie… „Powiedzmy to wprost. W PiS od lat krąży jedno pytanie, którego nikt nie zadaje głośno: czy prezesa da się w ogóle odwołać? Odpowiedź brzmi: tak, ale tylko w bardzo specyficznych okolicznościach. I nie, to nie jest kwestia jednego buntu, jednego tweeta czy jednej awantury w mediach. To operacja długodystansowa. W żargonie wewnętrznym możemy ją nazwać właśnie Raport Pelikana”
„Panowie, to jest konstrukcja prezesowska. Niestety w praktyce niemal jednoosobowa. Prezes trzyma w rękach ster, mapę, kompas i megafon. Rada Polityczna, Komitet Polityczny, struktury terenowe, wszystko działa, ale w cieniu jednej decyzji. Statut daje prezesowi władzę ogromną, a tym, którzy chcieliby go ruszyć, ścieżkę bardzo wąską. Mamy to przeanalizowane. Niby formalnie sprawa jest prosta: prezesa PiS może odwołać tylko Kongres. Żaden komitet, żadna rada, żadni baronowie z regionów. Tylko Kongres. Problem polega na tym, iż Kongres… zwołuje prezes. Oczywiście w teorii da się go zwołać inaczej – ale to już wyższa szkoła jazdy.
Żeby doszło do nadzwyczajnego Kongresu bez woli prezesa, trzeba spełnić bardzo trudne. Po pierwsze: 21 zjazdów okręgowych musi wystąpić z wnioskiem. Tyle nie mamy. Po drugie: Rada Polityczna musi zagłosować większością dwóch trzecich za zwołaniem Kongresu. Innymi słowy: połowa partii musi się najpierw dogadać z drugą połową, iż prezes jest problemem, a potem jeszcze zagłosować przeciwko człowiekowi, który decyduje o ich politycznym być albo nie być. To w zasadzie niemożliwe. Dlatego w PiS nie ma buntów.”
„Nasz najbardziej realny scenariusz zmiany przywództwa to katastrofa wyborcza w 2027 roku. Nie jedna porażka, ale porażka gigant. Dlatego trzeba mieć pomysł jak to tłumaczyć. Tak, by ludzie w terenie mówili wprost: z nim już nie wygramy. Wtedy nagle zaczynają się zjazdy okręgowe, uchwały, zatroskane głosy, a Rada Polityczna przestaje być jednogłośna. To nasza szansa. Drugi scenariusz to paraliż. Zdrowotny, organizacyjny albo polityczny. Statut przewiduje, iż jeżeli prezes nie może pełnić funkcji, wybiera się p.o. prezesa. Teoretycznie na chwilę. W praktyce – bywa, iż chwila zmienia wszystko panowie”

3 godzin temu








![[NEKROLOG] Ostatnie pożegnanie prof. Jacka Semaniaka](https://www.emkielce.pl/media/k2/items/cache/a01a98362a5fe6b988e3f6a761b5b466_XL.jpg)




