Test na obywatelstwo amerykańskie ma stać się trudniejszy – zapowiedział dyrektor U.S. Citizenship and Immigration Services (USCIS), Joseph Edlow, podczas wystąpienia w Center for Immigration Studies w Waszyngtonie.
Edlow stwierdził, iż obecny egzamin jest „zbyt łatwy” i umożliwia zdanie osobom, które – jego zdaniem – nie zawsze powinny kwalifikować się do obywatelstwa. – „Pytania typu ‘wymień dwa święta federalne’, ‘nazwij jedną gałąź rządu’ czy ‘kim jest gubernator twojego stanu’ to zdecydowanie za mało. Musimy wiedzieć więcej, aby sprawdzić, czy ktoś faktycznie ma przywiązanie do Konstytucji” – powiedział.
Obecne zasady
Kandydaci na obywateli muszą poprawnie odpowiedzieć na co najmniej 6 z 10 pytań losowanych z bazy 100 pytań dostępnych publicznie w internecie. Dodatkowo muszą wykazać się podstawową znajomością języka angielskiego.
Planowane zmiany
Według Edlowa test ma być bardziej „wymagający intelektualnie”. Kandydaci mogą zostać zobowiązani do napisania eseju o tym, co dla nich oznacza bycie Amerykaninem. Test może też przyjąć bardziej ustandaryzowaną formę.
Edlow zaznaczył również, iż USCIS staje się coraz bardziej agencją egzekwującą prawo. – „Wypowiadam wojnę oszustwom i każdemu, kto chce uzyskać korzyści w tym kraju, ale nie zamierza przyjąć odpowiedzialności wynikającej z bycia obywatelem USA” – oświadczył. Tego samego dnia USCIS złożyło także nową regulację, która przewiduje powołanie własnych agentów śledczych współpracujących z organami ścigania w celu zwalczania nadużyć imigracyjnych.
Szerszy kontekst – imigracja w polityce Trumpa
Zmiana testu wpisuje się w szerszą strategię prezydenta Donalda Trumpa, który od początku drugiej kadencji jeszcze bardziej zaostrza politykę imigracyjną. Trump zapowiadał „największą operację deportacyjną w historii” i sukcesywnie wdraża kolejne elementy tego planu.
W ostatnich miesiącach:
- USCIS wznowiło praktykę przepytywania sąsiadów i współpracowników osób starających się o status imigracyjny.
- Senat, kontrolowany przez Republikanów, uchwalił budżet z rekordowymi środkami na detencję i egzekucję imigracyjną. Decydujący głos oddał wiceprezydent JD Vance.
- Departament Bezpieczeństwa Krajowego planuje zatrudnić 10 tys. nowych agentów ICE i 3 tys. funkcjonariuszy CBP. Kuszą ich wysokimi bonusami – choćby 50 tys. dolarów na start i do 60 tys. dolarów umorzenia kredytów studenckich.
- Obniżono wiek rekrutacyjny do służby – teraz mogą zgłaszać się osoby już od 18. roku życia.
Trump w ostatnich tygodniach rozszerzał też federalne działania porządkowe. Przejął kontrolę nad policją w Waszyngtonie, powołując się na potrzebę walki z przestępczością, i sygnalizował możliwość wysłania dodatkowych sił do Chicago, Baltimore i innych miast rządzonych przez Demokratów.