Przed II wojną światową, jako chłopię nieletnie, ale stanowiące dorobek tzw. „dobrej rodziny”, byłem bez przerwy nawoływany do kulturalnego zachowania. Ładowano we mnie to, co wtedy nieco węziej niż dzisiaj, uznawano za syntezę kultury. Kulturalny chłopiec musiał częściej chodzić do teatru i opery, niż do kina, na nie zawsze umoralniające filmy. Koniecznie powinien być przodującym...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tęsknota za kulturą
Powiązane
"Już choćby nie udają". Tusk o Morawieckim w Rumunii
48 minut temu
Kościół w żałobie. Nie żyje ceniony polski kapłan
1 godzina temu
Beata Szydło w drużynie "Drużynie Karola" przemierza Polskę
1 godzina temu
Polecane
Jak oszuści zdobyli nieruchomości dzięki podstępowi?
1 godzina temu
Elon Musk. Uwaga na znudzonego człowieka
1 godzina temu