Przed II wojną światową, jako chłopię nieletnie, ale stanowiące dorobek tzw. „dobrej rodziny”, byłem bez przerwy nawoływany do kulturalnego zachowania. Ładowano we mnie to, co wtedy nieco węziej niż dzisiaj, uznawano za syntezę kultury. Kulturalny chłopiec musiał częściej chodzić do teatru i opery, niż do kina, na nie zawsze umoralniające filmy. Koniecznie powinien być przodującym...
- Strona główna
- Polityka krajowa
- Tęsknota za kulturą
Powiązane
TYLKO U NAS. Arkadiusz Czartoryski: PO zawłaszcza państwo
1 godzina temu
Rola statysty z prowincji
1 godzina temu
Sekrety agenta
1 godzina temu
Niedemokratyczna przyzwoitość
1 godzina temu
Duńczycy, co z wami nie tak? Czy PiS was uratuje?
1 godzina temu
„Hrabia Zcałejpolski” wraca
1 godzina temu
Polecane
Powalczą o Kryształowy Róg
55 minut temu
Ku islamizacji Polski?
1 godzina temu
Rusza następna runda w NBA. Złe wieści dla tej ekipy
1 godzina temu