"Terminacja" à la Leszczyna i à la Tusk = "termincja" Polski

niepoprawni.pl 3 tygodni temu

Tym razem bez udziału zaborców, bo część Polaków sama to załatwi. Partyjna Komisja Wyborcza już rozpoczęła. Ale Targowica to też nie był cały naród.

Leszczynie ktoś podpowiedział nowe nazwanie „terminacja” dla herodowego rzemiosła – wyrywania z łona kobiet, nie chcących być matkami, umierających po drodze dziatek. Który szpital zechce pozostać wiernym jeżeli nie V przykazaniu, to choćby przysiędze Hipokratesa, będzie z głodu zęby w ścianę wbijał. Pani Leszczyna może się motywować swym ateizmem, ale znam kilku ateistów, a na pewno jest ich sporo więcej, którzy proceder przez nią uprawiany nazywają zbrodnią. O owej „terminacji” mówi ona jak o drobnostce do załatwienia. "Na koniec sierpnia, tak się umówiłam z premierem, ogłaszamy wytyczne ministra zdrowia dotyczące terminacji ciąży. Wytyczne to nie prawo, ale one determinują zachowania podmiotów leczniczych, które mają kontrakt z NFZ-tem". Wytyczne czy prawo to dla Leszczyny pikuś. „Naprawdę, proszę mi wierzyć, szpitalom zależy na tym, żeby być finansowanymi ze środków publicznych. Jak ktoś jest finansowany ze środków publicznych, musi przestrzegać obowiązującego prawa”. Tak to skwitowała. Prawo takie wymyślili jej towarzysze – ateiści, a prawo natury wszczepione w człowieka wraz z jego człowieczeństwem potwierdza V przykazanie. Cóż to dla niej? Nauczycielka z obowiązku winna dzieciom jeżeli nie miłość, to sprawiedliwość!? W tym przypadku nic z tych rzeczy. Ma wsparcie jakiegoś marginesu. Szkoda, iż to młodzi, bo mogli by być przyszłością narodu. Na słynnym Campusie Trzaskowskiego, gdzie Kosiniak-Kamysz świecił oczami, kiedy „przyszłość narodu” à la Trzaskowski ryczała na jego powitanie „gdzie aborcja”. Trzaskowski z obowiązku mitygował nastroje: "Bardzo was proszę o jedno, dlatego, iż Władysław Kosiniak-Kamysz był tutaj zawsze, jest najwierniejszym Campusowiczem. Zawsze stawał przed wami, odpowiadał na wszystkie wasze pytania i należy mu się szacunek za to, iż odpowiadał zawsze na wasze pytania i zawsze mówi otwarcie o swoich poglądach". Kim jest Trzaskowski, wiadomo, ale adekwatnie kim jest ten Kosiniak-Kamysz? Kto i za co go dzierży? Pytanie słyszane coraz częściej. Odpowiedzi bardzo różne. Chciałbym wierzyć, iż faktycznie nie zgadza się on wewnętrznie z wygaszaniem Polski przez Tuska, z wyludnianiem jej przez Leszczynę, z opluwaniem w najbardziej chamski sposób przez Lempart – jak mówi się – prawą rękę Tuska w walce z Kościołem i z Polakami. Czy można jednak wierzyć, iż dostrzega on bezprawie, w jakie Tusk do spółki z Bodnarem wpędzają Polskę, a przede wszystkim, iż widzi on finał tych poczynań – utopienie Polski w europejskiej Rzeszy, czyli finis Poloniae, przeciw czemu walczyły pokolenia Polaków i kładły swe życie na szalę. To nie są strachy na lachy. To jest rzeczywistość bliższa niż się nam wydaje. Już skompletowano grono sędziów i prokuratorów, kierujących się prawem, jak je rozumie Tusk i Bodnar. Już zyskano pewność, iż bezkarnie można zamykać więźniów politycznych. Państwowa Komisja Wyborcza, która stała się Partyjną Komisją Wyborczą, jak zresztą wiele sądów i prokuratorów, stała się organem Tuska w zwalczaniu opozycji. PKW w spółce z Tuskiem może zamordować opozycję, ale nie zabije Narodu. Najwyżej zasłuży na „sławę” jakiej zażywali wszyscy nasi wrogowie. Ale postępek PKW pobudza pytanie: jak odbudować praworządność, „gdy zmora przepadnie zła”? Co zrobić z tymi, którzy dziś tę praworządność depczą. Czy znowu „gruba kreska”? Ona już raz wykoleiła nasz wymiar sprawiedliwości i zrodziła taką władzę, jaką dziś mamy.

Trwonienie grosza publicznego i niszczenie Spółek Skarbu Państwa, które dotąd zasilały budżet sprowadzi Polskę do rzędu żebraków, jaką stała się ona w czasach komunistycznych. Wszelkie obietnice mające zmobilizować elektorat głosujący przeciwko Polsce a na rzecz opcji niemieckiej, są co najwyżej przedmiotem dowcipów. Hampelmann – wolę użyć słowa niemieckiego niż powiedzieć pajac, na tronie sejmowym, wygadujący buńczuczne bzdury, hojną ręką rozdziela dobro narodowe. „Jak wynika z informacji „Faktu” przez pierwsze pół roku 2024 w Kancelarii Sejmu wypłacono dużo wyższe nagrody niż w analogicznym czasie rok temu za czasów PiS-u . Jedynie w pierwszym półroczu 2024 roku Kancelaria Sejmu wydała 3,6 mln złotych na nagrody dla zatrudnionych w niej urzędników. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wypłacił ponad 500 nagród”. Marszałek Witek o wiele oszczędniej gospodarowała środkami Kancelarii Sejmu od stycznia do lipca 2023 nagrodziła zaledwie 57 osób, wydając na ten cel 167,4 tys.” Miało być tańsze państwo, a jest rozkradane. W końcu to taka sama kłamliwa bzdura, jak wszystkie inne obietnice Tuska. Natomiast bynajmniej nie są bzdurą te prawie 300 mld deficytu planowane w kolejnym budżecie. Ta dziura się powiększy, bo nastała pogoda dla złodziei, najsilniejszy elektorat PO, któremu PiS zabrał kradziony VAT.

Beznadzieja w dzisiejszej Polsce zaczyna jednak docierać choćby do tych, którym dotąd nic nie mogło przemówić do rozumu. Oto „Sondaż IBRIS przeprowadził na zlecenie Radia Zet. Pomysł o kandydowaniu Tuska na prezydenta negatywnie oceniło aż 71,2 proc. badanych. Tylko 16,5 proc. uważa inaczej. 12,3 proc. nie ma zdania na ten temat”. "Co ciekawe, prawie 3/4 zwolenników obecnego obozu rządzącego (Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy) - 73 proc. - nie widzi obecnego szefa rządu jako kandydata na prezydenta.

Koalicja Obywatelska wciąż nie przedstawiła kandydata na prezydenta. Według komentatorów, wiele wskazuje na to, iż będzie to obecny prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski”.

Co gorsze, dżuma czy cholera? Oby Polska nie musiała dowiadywać tego z doświadczenia. A spełnienie prognoz KO tym by się okazało. Warszawa miała prezydentów bardzo wysokich lotów i takich ledwo po ziemi pełzających. Był też rosyjski generał Sokrates Starynkiewicz, który Warszawę zmodernizował i szczerze pokochał. Był Starzyński, który nie zszedł z pozycji, stawił czoło niemieckiej napaści i w końcu oddał życie. Jest też Trzaskowski, który ławeczki postawił na Placu Bankowym i wpuścił fekalia do Wisły. interesujące czym by uczęstował Polskę jako jej prezydent? Polska wiele razy była poniżana, tak czynili jej wrogowie. Czyż tym razem mieliby to sprawić sami Polacy?

Idź do oryginalnego materiału