Suwałki
– Kontrraport na razie nie jest potrzebny, ale pieniądze będą zbierane na ewentualną obsługę prawną – poinformowali w niedzielę (17.11) członkowie Komitetu Społecznego STOP Budowie Chlewni w Gminie Giby.
Chodzi o dokument przeciwny budowie chlewni na niespełna 2 tysiące sztuk, którą chce wznieść miejscowy rolnik ze wsi Pomorze. Przeciwko inwestycji protestuje część mieszkańców na czele ze wspomnianym komitetem, który rozpoczął zbiórkę pieniędzy na przygotowanie kontrraportu dla tej inwestycji.
Tymczasem, jak poinformował w piątek (15.11) Robert Bagiński, wójt gminy Giby, taki dokument nie ma formalno-prawnej mocy. Zgodnie z prawem wójt, do którego należy decyzja w sprawie zgody na budowę, ma oprzeć się na opiniach takich instytucji jak Sanepid, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i Wody Polskie. Wójt zwrócił też uwagę, iż zbierana kwota – 30 tysięcy złotych – znacznie przewyższa koszty takiego raportu.
W niedzielę głos zabrał komitet, który zwołał konferencję prasową. Nie spotkała się ona z odpowiedzią miejscowych mediów, ale jeden z członków umieścił nagranie spotkania w portalu społecznościowym.
Członkowie zebrani przed Urzędem Gminy przyznali, iż w tej chwili kontrraport nie jest potrzebny, bo opinia RDOŚ jest negatywna dla inwestycji. Pieniądze będą jednak zbierane nadal, na ewentualną obsługę prawną, w zależności, jak potoczy się sprawa. Natomiast jeżeli wpłacone środki nie przydadzą się, komitet zwróci je wszystkim darczyńcom.
Komunikat przekazały Lucyna Prolejko i Anna Miszkiel.
Wójt gminy Giby zamierza wydać decyzje w sprawie budowy chlewni do końca tego roku. w tej chwili czeka na ostatnią opinię – Wód Polskich. Ten dokument ma wpłynąć do Urzędu Gminy do końca listopada. Wcześniej wójt otrzymał pozytywną dla inwestycji opinię z Sanepidu oraz negatywną z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Niewykluczone, iż samorządowiec ogłosi też konsultacje społeczne.