Badania z obszaru neurobiologii oraz powstanie dziedziny neurosztuki przyczyniły się do dostarczenia wielu ważnych dowodów na znaczenie wpływu sztuki na nasze zdrowie, szeroko pojęty dobrostan, kreatywność oraz wzrost innowacyjnego myślenia. Obcowanie ze sztuką i estetyką oraz aktywność twórcza wpływają na poprawę jakości życia. Można wiele dowiedzieć się o sobie, gdy skupimy się na tym, w jaki sposób estetyka wpływa na nasze samopoczucie.
Świat sztuk pięknych ciekawi mnie od dziecka, od kiedy sama malowałam zafascynowana miękkością kredek, precyzją, jaką dają flamastry, przenikaniem kolorów i rozmyciem kształtów możliwym do osiągnięcia dzięki akwarelom. Nie liczył się wtedy czas. Malowany świat był choćby bardziej realny niż ten prawdziwy. Ta magia towarzyszy mi do dziś, gdy obcuję z działami sztuki, tworzę wystawy, komponuję kolekcje unikatów czy czytam książki z zakresu historii sztuki, które niczym literatura piękna są bogate w wiele literackich niuansów i oddają ducha czasów. Wchodzę wtedy w stan flow, moment całkowitego zanurzenia się w aktywność dla niej samej, w którym pojawia się fizyczne odczucie błogości, bezgłośne doznanie, które jest cennym antidotum na niepokoje docierając z zewnątrz.
Co daje obcowanie ze sztuką?
Badania z obszaru neurobiologii oraz powstanie dziedziny neurosztuki przyczyniły się do dostarczenia wielu ważnych dowodów na znaczenie wpływu sztuki na nasze zdrowie, szeroko pojęty dobrostan, kreatywność oraz wzrost innowacyjnego myślenia. Obcowanie ze sztuką i estetyką oraz aktywność twórcza wpływają na poprawę jakości życia. Można wiele dowiedzieć się o sobie, gdy skupimy się na tym, w jaki sposób estetyka wpływa na nasze samopoczucie. Warto więc otworzyć się na świat kreacji. Zaplanować wycieczki do muzeów, zakupić albumy o sztuce i dizajnie, obcować ze sztuką w codziennej przestrzeni i otworzyć się na doznania estetyczne i emocjonalne, które dostarczają natura, architektura, muzyka, teatr… Zadawać pytania, snuć skojarzenia, wymieniać spostrzeżenia. Pozwolić sobie na ciekawość, na doznawanie wszystkiego, co do nas przychodzi pod wpływem obiektu. Nie uczono nas w szkole ciekawości dla własnych opinii, na pomięć uczyliśmy się odgórnie narzucanych interpretacji. Sztuka z całym swoim szaleństwem, różnorodnością i wieloznacznością może odmienić ten stan rzeczy. Ciekawym rozwiązaniem do zaimplementowania jest Daily Art, polska aplikacja, która podbija świat. Codziennie serwuje nam jedno dzieło sztuki i krótką ciekawostkę na jego temat wraz z podstawowymi informacjami o wymiarach, miejscu przechowywania czy klasyfikacji dzieła na osi czasu. Są to zarówno arcydzieła wielkiej klasy, jak i mniej znane prace, zasługujące na uwagę. W aplikacji prezentowanych jest także wiele polskich dzieł sztuki. Warto też zajrzeć do Google Art&Culture – to jedna z największych wirtualnych baz sztuki. Reprodukowane obiekty można zobaczyć w najlepszej jakości, przyglądając się ich najdrobniejszym szczegółom. Każdy z nich opatrzony jest informacjami o artyście, technice, historii powstania dzieła, związanych z nim anegdotach czy postaciach. Poprzez opcję StreetView program umożliwia również „spacerowanie” po wnętrzach najsłynniejszych muzeów. Nie zastąpi to realnego czasu spędzonego w budynkach, ale może nas do tego przygotować i przede wszystkim zbudować dobry punkt odniesienia dla interpretacji dzieł sztuki i emocjonalnego odbioru wydarzeń artystycznych.
Dlaczego to takie ważne?
Takie podejście otwiera drzwi do doznań zmysłowych i estetycznych, do naszego autentycznego „ja” i samoświadomości. Gdy jesteśmy połączeni z czuciem, poznajemy siebie, swoje preferencje i nasz osobisty gust. Z tego punktu dokonujemy autentycznych wyborów. Stajemy się bardziej kreatywni. Możemy wybrać to, co nam służy, a nie to, co dyktuje rynek. Wszyscy jesteśmy zdolni do doświadczania piękna, ale obiekty, które wywołują to doświadczenie, mogą być różne. Nasze mózgi są neuroplastyczne i możemy w sposób świadomy o nie dbać i je wzbogacać. Potwierdzają to badania neuronaukowczyni Marian Diamond, które wykazały, iż mózg może się rozwijać wraz ze wzbogaceniem środowiska, podczas gdy te zubożałe mogą obniżyć zdolność uczenia się. Anatomia mózgu zmienia się wraz z doświadczeniem, a zdrowy mózg wymaga dobrej diety, ćwiczeń, wyzwań, nowości i miłości. Badania dowodzą również, iż nasze mózgi posiadają zdolność do fizycznego przeorganizowania się i tworzenia nowych ścieżek w odpowiedzi na stymulację środowiskową, której doświadczamy przez całe życie. Nie ma dwóch takich samych mózgów. Nie ma więc dwóch takich samych przeżyć. Wszyscy mamy wpływ na to, w co się angażujemy. Warto wybierać mądrze. Istotnym jest więc to, czym je karmimy: na co patrzymy, jakiej muzyki słuchamy, z kim i gdzie przebywamy, jakie myśli odtwarzamy w głowie. Wszystko to przekłada się na nasze odczucia i tworzy samopoczucie. Odpowiedni dobór bodźców z otoczenia znacząco wzmacnia nasz dobrostan. Środowisko wpływa zresztą nie tylko na jednostki, ale również na całe społeczeństwo.
Sztuka dla wrażliwych
Tworzenie kolekcji dzieł sztuki jest wspaniałym procesem kreatywnym. W świecie dyktowanych mód inwestycyjnych warto iść po swoje i sprawdzać, co nam się podoba, co dla nas coś znaczy. Polecam odkrycie sztuki haptycznej (z gr. haptikos – dotyk), w ramach której powstają obiekty angażujące na równi zmysł wzroku i dotyku. Wspaniałym przykładem są ceramiczne prace Marty Koguc z serii „Przez dotyk” – małe formy o obłych kształtach z natury swojej budzą chęć dotykania, a ich niewielki, mieszczący się w dłoni rozmiar zachęca do bezpośredniej interakcji z przedmiotem. Dodatkowo, w przeciwieństwie do powszechnie przyjętej w dziedzinie ceramiki zasady, nie są puste w środku, a pełne. W związku z tym zaskakują swoim ciężarem, który sprawia, iż prace są bardziej materialne i cielesne. Dotyk jest potężnym narzędziem komunikacji poznawczej, skutecznie wpływa na nasze stany emocjonalne, uwalnia neuroprzekaźnik oksytocynę, który jest hormonem miłości związanym z poczuciem zaufania i bezpieczeństwa. Mózg odbiera miliony sygnałów sensorycznych oraz odtwarza zapisy z przeszłości. Tworzy się emocjonalna więź pomiędzy odbiorcą a obiektem. I to, według mnie, jest w sztuce bezcenne.


Medytacja z obiektem
Opisany wyżej proces świadomego kontaktu z dziełem sztuki można nazwać „medytacją z obiektem”. Gdy jestem pytana o to, jak tworzę własną kolekcję sztuki, co decyduje, iż wybieram te a nie inne obiekty, zawsze opowiadam o tym procesie – obiekt musi do mnie przemawiać, pobudzać mnie, ciekawić, wywoływać emocje. W ten sposób zakup jest nie tylko doskonałą inwestycją w kontekście lokaty kapitału, ale również inwestycją emocjonalną – rozwija poczucie estetyki oraz stymuluje intelektualnie. Idealnym przykładem obiektów medytacyjnych jest twórczość Grażyny Smalej, która zapamiętale maluje jeziora, oceany, morza i rzeki w rozmaitych kontekstach, woda jest motywem przewodnim dla jej twórczości. Artystka jest także członkinią kolektywu Siostry Rzeki, organizującego m.in. happeningi na rzecz ochrony rzek w Polsce. Mieszka i tworzy w Sopocie. Codziennie obserwuje relację niebo-woda, dwie proste płaszczyzny z nieskończonymi ilościami odsłon, obraz nieustannej zmiany, która jest jedyną stałą zasadą świata. To ją uspokaja, wzmacnia, fascynuje… Emocje, pod wpływem których tworzy artystka, w sposób bezpośredni przekładają się na odczucia odbiorców. Wielkoformatowe prace obrazujące morza i oceany obejmują widza, roztaczają przed nim moc i tajemnice żywiołu, a to może się okazać potężnym przeżyciem estetycznym. Z przyjemnością słucham różnorodnych sposobów, w jakie goście galerii i kolekcjonerzy odczytują te obrazy. Sama również przyłączyłam jeden z nich do mojej prywatnej kolekcji.



Kolejnymi pracami o walorach medytacyjnych są obrazy z pracowni Aleksandry Batury. Jej prace są nastrojowe i wielowarstwowe. Są czystym zapisem chwili, światła, odczucia, a czasem tylko przeczucia na jakiś temat. Pozwalają nam, odbiorcom, w sposób nieskrępowany snuć skojarzenia. Czytam je jak poezję. Te obrazy wraz ze swoją nieoczywistością lekkością i tajemnicą wprowadzają nowe wątki narracyjne. Wyeksponowane wśród prac figuratywnych wnoszą oddech i poszerzają przestrzeń. Natomiast prezentowane w kolekcjach abstrakcyjnych pogłębiają ciszę, zadumę o coś bardziej nieuchwytnego – elegancję i dojrzałość.


Przedstawione powyżej przykłady prac są delikatne, pozwolą rozluźnić się, odpocząć od świata korporacji i atakującej narracji z mediów. Ale co wtedy, gdy potrzebujemy pozytywnego pobudzenia? Wyobraźcie sobie, iż po spokojnej nocy wchodzicie do salonu, w którym króluje obraz przemawiający kolorem. Poniżej prezentuję obrazy z pracowni Tomasza Prymona, w których kolor i ruch są główną osią narracji i przemawiają wprost do zmysłów odbiorcy. To malarstwo pobudza produkcję endorfin, sprzyja myśleniu kreatywnemu i innowacyjnemu.


Natomiast prace Juliusza Kosina, które łączą 2 opisane powyżej światy: uporządkowane linie charakterystyczne dla abstrakcji geometrycznej, jasno określony temat, jakim jest pejzaż, ale przedstawiony w sposób niedosłowny, zaklęty w liniach i uporządkowanych płaszczyznach oraz wysublimowanych przejściach kolorystycznych. Tu rządzi konkret. Te prace sprzyjają koncentracji, klarowności, destylowaniu przemyśleń w decyzje – wspaniale odnajdą się w przestrzeni biurowej czy w salach spotkań, by stymulować decyzyjność.


Podejmuj indywidualne decyzje
Tworząc własną kolekcję sztuki, określamy się, podejmujemy decyzje, musimy zaufać naszym wyborom i gustowi. W świecie niezliczonych możliwości, dyktowanych zewsząd mód i trendów odwaga i pewność dokonywania własnego wyboru są najistotniejsze. To luksus, który da nam wiele korzyści. Wybór dzieła sztuki wymaga od nas edukacji, „opatrzenia się”, rozeznania w tym, co aktualnie prezentowane jest w muzeach, galeriach i na targach. Niezbędne jest tu również indywidualne podejście, odwaga i wiedza o nas samych, aby dokonywać wyborów jak najbardziej odpowiednich.
Wybieraj sercem
Istotne jest, by wiedzieć, co nam się podoba, co do nas przemawia, czym chcemy się otaczać. Gdy kierujemy się takim podejściem, sięgamy po przedmioty, które skradają nam serce, które chcemy mieć i dla nich aranżujemy odpowiednio otoczenie. Dbamy o to, co nas otacza i o swój dobrostan. Dobrze zaaranżowana przestrzeń zapewni nam komfort i harmonię, a sztuka zadecyduje o indywidualnym i niepowtarzalnym charakterze każdego pomieszczenia. Wybierajmy konkretny obiekt dlatego, iż dobrze się czujemy, patrząc na niego i dany styl, iż temat i stojąca za nim historia nam się podobają. Zawsze są w nas powody, dla których coś podoba nam się lub nie i warto im zaufać. Tu szczery wybór jest najważniejszy i zawsze będzie wartościowy. No i nie zapomnijmy, aby przy tym się dobrze bawić!
***
Artykuł zainspirowany książką Susan Magsamen & Ivy Ross „Your Brain on Art”, polecam jedno z wystąpień autorek: https://youtu.be/CELlPQyGHok?si=BuH8QwMfoGiw9sOo.
***
Prezentowane w tekście obiekty sztuki są dostępne w galerii Flow Art House (www.flowarthouse.com).