TEN lot mógł skończyć się tragedią. Ujawniono szokujące kulisy prezydenckiej podróży. „Duda sporo przeklinał”

2 dni temu
25 marca 2022 roku z lotniska w Warszawie wystartował samolot z prezydentem Andrzejem Dudą na pokładzie. Nie dotarł jednak do celu – już w powietrzu pilot zgłosił awarię – Ktoś wyszedł z kokpitu od pilotów. Był zielony i przerażony – opowiada jeden z uczestników lotu. Duda leciał przywitać Bidena W piątek 25 marca 2022 roku, miesiąc po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, do Polski przyleciał prezydent USA Joe Biden. Andrzej Duda miał powitać go na lotnisku w Jasionce. Jednak nie przybył na czas – jego samolot z Warszawy miał poważną awarię, która została odkryta już po starcie. Uczestnicy tamtego lotu nie ukrywają, iż mogło dojść do katastrofy. Kulisy tego wydarzenia opisuje Zbigniew Parafianowicz w książce „Polska na wojnie”. Nie da się ukryć, iż relacje uczestników lotu są wstrząsające. – To było strasznie dziwne. Na początku nie wiedziałem, o co chodzi. Załoga zaczęła ponaglać pasażerów, żeby ponownie zajęli swoje miejsca. Zrobiło się nerwowo, zanim znów włączyła się sygnalizacja, aby zapiąć pasy. Najpierw trzęsło. Później czuć było silne przeciążenie. Nikt nie wiedział, o co chodzi – mówi minister, który leciał wraz z prezydentem. – Wysłałem SMS-a do żony, iż jest jest problem z maszyną. Pożegnałem się. Całym samolotem telepało – dodaje inny pasażer. Pilot bezskutecznie próbował odzyskać panowanie
Idź do oryginalnego materiału