Komisja Europejska wstępnie stwierdziła naruszenie przez platformę Temu unijnego aktu o usługach cyfrowych (DSA). Co to oznacza dla europejskich konsumentów?
Komisja Europejska wstępnie stwierdziła wczoraj (29 lipca), iż Temu naruszyło obowiązek wynikający z ustawy o usługach cyfrowych (DSA), dotyczący adekwatnej oceny ryzyka rozpowszechniania nielegalnych produktów na swojej platformie handlowej.
Dowody wykazały, iż konsumenci w UE są narażeni na wysokie ryzyko natrafienia na nielegalne produkty na tej platformie.
Nielegalne produkty z Chin?
Temu to jedna z nielicznych platform internetowych oferujących towary z dużymi rabatami, które zwykle są wysyłane bezpośrednio z Chin.
Chińska firma jest przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez Komisję od października 2024 r. Wszczęto wówczas formalne postępowanie w celu oceny, czy Temu mogło naruszyć przepisy aktu o usługach cyfrowych (DSA) w obszarach związanych ze sprzedażą nielegalnych produktów, potencjalnie uzależniającym charakterem usługi, systemami służącymi do rekomendowania użytkownikom zakupów, a także dostępem do danych dla badaczy.
Według analizy Komisji ocena ryzyka przeprowadzona przez Temu w październiku 2024 r. była niedokładna i opierała się na ogólnych informacjach branżowych, a nie na szczegółowych danych dotyczących własnego rynku. Mogło to zatem doprowadzić do podjęcia nieodpowiednich środków ograniczających rozpowszechnianie nielegalnych produktów.
Co my jako konsumenci kupujemy na Temu?
Ogłaszając dzisiaj (28 lipca) swoje wstępne ustalenia, Komisja stwierdziła, iż jej zdaniem Temu nie dokonało adekwatnej oceny ryzyka związanego z produktami sprzedawanymi na swojej platformie handlowej.
Analiza tajemniczego zakupu przeprowadzona przez Komisję wykazała, iż konsumenci dokonujący zakupów w serwisie Temu bardzo często napotykają w ofercie produkty niezgodne z przepisami, takie jak zabawki dla dzieci, zawierające toksyczne związki i urządzenia elektroniczne, niespełniające norm bezpieczeństwa.
Wygląda na to, iż firma nie przeprowadziła konkretnych badań, dotyczących własnego rynku. Takie niedopatrzenie sprawiło, iż nie zastosowano środków prewencyjnych przed sprzedażą nielegalnych produktów, co prowadzi do podważenia bezpieczeństwa produktów kupowanych przez tę platformę.
Platforma nie zastosowała się do unijnych regulacji i naraziła unijnych konsumentów, na zakup rzeczy, które nie spełniały wyśrubowanych unijnych standardów.
Komisja ma jednak inne zastrzeżenia wobec Temu, które przez cały czas bada, w tym kwestie związane z projektowaniem uzależniającym, systemami rekomendacji i obowiązkami w zakresie przejrzystości. Temu ma teraz kilka tygodni na udzielenie odpowiedzi na obawy Komisji Europejskiej (dokładnego terminu nie podano).
Co może grozić chińskiemu gigantowi?
Zgodnie z DSA w przypadku stwierdzenia naruszenia Komisja Europejska ma prawo nakazać firmie jego usunięcie. W przypadku braku działań na dalszym etapie może nałożyć na przedsiębiorstwo karę finansową w wysokości do 6 proc. rocznych globalnych przychodów.
Temu nie zostało jeszcze objęte sankcjami, ale jeżeli Komisja ostatecznie potwierdzi naruszenie przepisów, których firma mimo wezwania nie usunie, to może to w konsekwencji doprowadzić do kary.