Katarzyna Kotula w czwartkowym programie Wirtualnej Polski odniosła się sprawy zatrzymanego mężczyzny, który groził Jerzemu Owsiakowi śmiercią. Policja potwierdziła, iż podejrzany inspirował się treściami usłyszanymi w Telewizji Republika. Ministra nazwała wówczas medium „szczujnią, która będzie podżegała ludzi do tego, żeby popełniać przestępstwa na tle nienawiści różnego rodzaju osób”.
W odpowiedzi Tomasz Sakiewicz umieścił wpis na portalu X skierowany do ministry, zapowiadając pozew. „Szanowni Państwo, po wypowiedziach minister Katarzyny Kotuli, kierujemy sprawę do sądu. Rozważamy też skierowanie wniosku do prokuratury w sprawie tłumienia krytyki prasowej i podżegania do nienawiści” — napisał.
Katarzyna Kotula w rozmowie z Onetem zareagowała na zapowiedź pozwu. — Ja nie myślałam tylko o przypadku Jurka Owsiaka, tylko o tej telewizji w szerszym kontekście, także wobec tematu równego traktowania społeczności LGBT+. To jest grupa osób, na którą Republika szczuła i szczuje nadal — wskazała.
Groźby wobec Jerzego Owsiaka. Katarzyna Kotula: mała powtórka z rozrywki
— Zaczyna się od słowa, a może skończyć się na czynie, którym może być zabójstwo. Komuś może stać się krzywda, jak w przypadku finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdy zginął prezydent Paweł Adamowicz — mówiła posłanka Lewicy.
Ministra ds. równości nazwała tę sytuacją „małą powtórką z rozrywki”. — Ktoś grozi Jurkowi Owsiakowi, ponieważ w tej telewizji usłyszał na niego nagonkę. Można nie wrzucać do puszki, można nie brać udziału w WOŚP. Ja biorę udział, moja córka kwestowała pierwszy raz, gdy miała siedem lat. Korzystała ze sprzętu finansowego przez WOŚP. Inne dzieci, które znam również korzystały. Bywałam w salach, gdzie ratowano życie dzieci i widziałam serduszka na sprzętach — opowiedziała Onetowi Kotula.
Katarzyna Kotula o Telewizji Republika: ściek i czysta nienawiść
Posłanka Lewicy przekazała również, iż w szczególnej sferze jej zainteresowań są przesiewowe badania słuchu, które wprowadzono w każdym szpitalu. — Ja pochodzę z Gryfina i pamiętam, gdy serduszko się na naszym szpitalu pojawiło. To była radość, iż ja też wrzucając do puszki i angażując się w zbiórki przykładam się do tego, aby w małym powiatowym szpitalu każde dziecko miało przesiewowe badanie słuchu. To jest decydujące, jeżeli chodzi potem o powikłania i rozwój mowy. Widziałam setki historii uratowanych dzieci — dodała.
— realizowane są przygotowania do kolejnej edycji WOŚP i wszyscy wiemy, co się wydarzyło podczas jednego z finałów. Jeśli jest jakaś telewizja i pseudodziennikarze, którzy używają swojego medium, aby szczuć i nie mają w tym granicy, to jestem gotowa iść do sądu. To jest ściek i mowa nienawiści. Wiem, iż jestem w stanie udowodnić, co sączy ludziom do głów ta telewizja. To jest czysta nienawiść — skwitowała w rozmowie z Onetem ministra ds. równości.