Dominika Długosz, autorka książki "Tajemnice Pałacu Prezydenckiego", postanowiła przytoczyć parę zaskakujących sytuacji z życia ulubionej pierwszej damy Polaków. Niektóre zachowania Jolanty Kwaśniewskiej zostały uznane za niedopuszczalne. Na początku prezydentury męża była również szeroko wyśmiewana przez rodaków.
REKLAMA
Zobacz wideo Badach rozpływa się nad talentem wokalnym koleżanki z TVP. Zdradził nam także filary związku z Kwaśniewską
Dominika Długosz zdradziła w swojej książce tajemnice Jolanty Kwaśniewskiej. To zaskakujące
W zeszłą środę, 12 lutego 2025 roku miała swoją premierę głośna książka Dominiki Długosz, pod tytułem "Tajemnice Pałacu Prezydenckiego". Dziennikarka opisała w niej ogrom zaskakujących historii, które zasłyszała od różnych urzędników, polityków, ministrów oraz oficerów. Autorka ma spore doświadczenie w podobnych tematach. Najpierw Dominika Długosz pracowała w mediach, a dokładniej Telewizji Publicznej, następnie w Polsacie a na końcu w "Newsweeku". Dała się również poznać jako korespondentka sejmowa, publicystka, prowadząca programy telewizyjne oraz współorganizatorka podcastu "Stan Wyjątkowy". W związku z głośną premierą pozycji, wyłaniającej na światło dzienne sekrety Pałacu Prezydenckiego, pojawiła się 11 lutego w redakcji "Onet Rano", by opowiedzieć nieco o opublikowanych historiach. Nie zabrakło tematu Jolanty Kwaśniewskiej i tego, jakie miała na początku problemy z ubiorem. Dziś wszak uznawana jest za ikonę mody, ale początku wcale nie były proste.
Też nic nie miała na samym początku. Jolanta Kwaśniewska pożyczała sukienki na oficjalne spotkania od swojej siostry, bo nie miała niczego. Miała wyłącznie to, co przywiozła z Wilanowa w swojej szafie
– mówiła Dominika Długosz w wywiadzie. Pierwszej damie zdarzały się również naprawdę drastyczne wpadki, które pamiętane są do dziś.
Jolanta Kwaśniewska: Książka "Tajemnice Pałacu Prezydenckiego" opisuje pewną wpadkę
Pożyczona garderoba to nie był jednak jedyny problem ówczesnej pierwszej damy. Jolanta Kwaśniewska popełniła niemałą wpadkę podczas pierwszego spotkania z królową Elżbietą II. Strój prezydentowej zupełnie nie nadawał się na przywitanie takiej osobistości.
Pierwsze jej spotkanie z królową brytyjską to była totalna porażka, bo ona miała spódnicę zdecydowanie przed kolana, co było niedopuszczalne w spotkaniu z królową
– wspomniała w swojej książce Dominika Długosz. Dziennikarka zaznaczyła również, iż na samym początku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, Jolantę nazywano prześmiewczo Shazza. Przezwisko nawiązywało do gwiazdy disco polo, gdyż nieuprzejmi zauważali pewne podobieństwo.
Nie dlatego, iż śpiewała tak, jak Shazza. (...) Tylko dlatego, iż tak wyglądała, iż miała taką fryzurę, iż miała mocną opaleniznę, za krótkie spódnice...
– wyjaśniła autorka.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.