Posiadanie ministra obrony, który jest tchórzem, to bardzo zły prognostyk dla Polski. A takim tchórzem jest Błaszczak, który prawdopodobnie ze strachu nie stawił się przed połączonymi komisjami w parlamencie. Posłowie mieli do niego wiele pytań, część z nich zresztą od wyborców.
Jednak Mariusz Błaszczak się boi. Strach ten jest zresztą uzasadniony, bo trzeba być pisowskim działaczem, aby ukrywać przed społeczeństwem fakt, iż Rosja wysłała na Polskę rakietę z ładunkiem nieznanej zawartości. Trzeba być też ostatnim tchórzem, by tego nie powiedzieć w parlamencie.
PiS nie ma żadnego teflonu, jest za to partią podszytą tchórzostwem do szpiku kości. Tacy ludzie nie mogą rządzić tym krajem bo sprowadzą na nas tragedię.