Coraz więcej samorządów dostrzega, iż turbiny i farmy fotowoltaiczne nie odbierają gminom przestrzeni, ale przynoszą im nową wartość w postaci podatków, rozwoju infrastruktury i stabilnych przychodów. O tym, dlaczego opłaca się dziś wspierać rozwój OZE rozmawiamy z Ireneuszem Sawickim, prezesem spółki TAURON Zielona Energia.
CZY W POLSCE MAMY DZIŚ DOBRY KLIMAT DLA ROZWOJU ODNAWIALNYCH ŹRÓDEŁ ENERGII?
Uważam, iż tak. Coraz większa świadomość społeczna w tym zakresie to ogromna zmiana w ostatnich latach. Wydarzenia za naszą wschodnią granicą pokazały, iż energetyka odnawialna to nie tylko kwestia ekologii, ale także bezpieczeństwa narodowego. Wiatrowe źródła energii, magazyny, fotowoltaika – to wszystko działa niezależnie od zewnętrznych dostaw surowców. Nie ma tu ryzyka przerwanego kabla pod Bałtykiem, sabotażu gazociągu czy zakręconego kurka z ropą.
Wiatr wieje u nas, na naszym terytorium, a więc i energia jest wytwarzana lokalnie, rozproszona, niezależna. To z automatu oznacza bezpieczeństwo energetyczne i gospodarcze. Historia ostatnich lat pokazała, jak łatwo można zachwiać gospodarką jeżeli ktoś „przykręci kurek”. Dzięki OZE uniezależniamy się od takiego ryzyka.
CZY TA ŚWIADOMOŚĆ PRZEKŁADA SIĘ JUŻ NA LOKALNE DECYZJE SAMORZĄDÓW I MIESZKAŃCÓW?
W coraz większym stopniu. Ale wiele zależy od konkretnej gminy. jeżeli społeczność rozumie jakie korzyści płyną z inwestycji, włodarze mają mandat by uchwalić plan zagospodarowania i rozpocząć proces inwestycyjny. o ile jednak mieszkańcy nie mają wiedzy albo – co się niestety zdarza – zostali wprowadzeni w błąd, pojawia się opór. Samorządowcy reprezentują wolę wyborców, a jeżeli ta wola mówi „nie”, to inwestycja nie powstanie.
Dlatego kluczowa jest komunikacja. My zawsze powtarzamy: budujemy w zgodzie z otoczeniem. To nasza dewiza. Tam, gdzie społeczność chce rozwoju, efekty widać natychmiast.
NA PRZYKŁADZIE MIEJSKIEJ GÓRKI WIDAĆ, ŻE TAKA INWESTYCJA POTRAFI ODMIENIĆ BUDŻET GMINY.
To prawda. W Miejskiej Górce stawiamy 53 turbiny wiatrowe. W skali gminy to ogromne przedsięwzięcie. Szacujemy, iż wpływy z podatków przekroczą dwadzieścia milionów złotych rocznie. To gigantyczne pieniądze – można powiedzieć: game changer.
Dla samorządów oznacza to nie tylko większy budżet, ale też lepszą infrastrukturę, nowe miejsca pracy i lokalne kontrakty dla firm. Każdy coś zyskuje. Podczas budowy dbamy o drogi dojazdowe, które często modernizujemy. Niejako leczymy lokalną infrastrukturę. Tworzymy też własne stacje elektroenergetyczne – tak jak w Miejskiej Górce, gdzie powstało GPO. Jakość infrastruktury energetycznej w regionie od razu rośnie. Ale ostatecznie to i tak gmina decyduje, jak wykorzystać wpływy z podatków – na szkoły, drogi, czy kulturę. My nie wchodzimy w buty samorządowców, ale wiemy, iż te pieniądze realnie zmieniają lokalną rzeczywistość.
IRENEUSZ SAWICKI, prezes zarządu spółki TAURON Zielona Energia odpowiedzialny za segment OZE w ramach Grupy Kapitałowej TAURONMIMO TO NIE WSZĘDZIE OZE BUDZĄ ENTUZJAZM. SKĄD BIERZE SIĘ SPRZECIW WOBEC FARM WIATROWYCH?
To efekt dezinformacji. W przestrzeni publicznej w ostatnich latach pojawiło się wiele mitów o wiatrakach. Często są to przekazy emocjonalne, oderwane od faktów, a czasem wręcz celowo wykorzystywane politycznie. W rezultacie powstają obawy, iż inwestycje OZE są szkodliwe, hałaśliwe, niebezpieczne. Tymczasem rzeczywistość jest zupełnie inna. Dziś nowoczesne turbiny spełniają restrykcyjne normy, są ciche i bezpieczne.
Co ważne – nie budujemy ich na handel, tylko na własny użytek. Każda nasza instalacja jest inwestycją długoterminową, projektowaną na co najmniej 30 lat pracy. Myślimy o utrzymaniu, serwisie, jakości materiałów. To podejście rzemieślnicze, nie spekulacyjne.
TAURON MA W SWOJEJ STRATEGII KONKRETNE CELE DOTYCZĄCE MOCY Z OZE. JAK WYGLĄDAJĄ TE ZAŁOŻENIA?
Strategia Grupy TAURON zakłada, iż do 2030 r. osiągniemy 2,7 GW mocy w odnawialnych źródłach energii. Ten portfel wypełnią przede wszystkim farmy wiatrowe, magazyny energii i instalacje fotowoltaiczne. Działamy na trzech frontach: kupujemy istniejące instalacje, nabywamy projekty w fazie przygotowań oraz równolegle rozwijamy własne lokalizacje od zera. Ta ostatnia ścieżka jest dziś dla nas priorytetem, bo daje pełną kontrolę nad procesem – od rozmów z gminami po późniejszą eksploatację farm wiatrowych, czy fotowoltaicznych. W pracę na wszystkich polach zaangażowane są dziesiątki specjalistów, mało tego, korzystamy również z pomocy sztucznej inteligencji.
JAK TO WYGLĄDA W PRAKTYCE?
To bardzo interesujący obszar. Korzystamy z oprogramowania, które analizuje dane meteorologiczne i topograficzne z całej Polski – tzw. radary wiatrowe, pomiary prędkości wiatru, ukształtowanie terenu. Algorytmy AI pomagają wybrać optymalne lokalizacje, dobrać wysokość wież, moc turbin i ich rozmieszczenie.
Dzięki temu każda inwestycja jest bardziej efektywna i lepiej dopasowana do warunków lokalnych. To duża oszczędność czasu i środków.
ILE TRWA PROCES OD ROZMOWY Z WÓJTEM DO MOMENTU, GDY STAJE PIERWSZA TURBINA?
Jeśli wszystko idzie dobrze, to pięć do siedmiu lat. Najwięcej czasu zajmuje przygotowanie planów zagospodarowania i uzyskanie decyzji administracyjnych. Sama budowa to już dobrze wystandaryzowany proces, który trwa kilkanaście miesięcy. W TAURON-ie mocno liczymy, iż zmiany w przepisach – zwłaszcza dotyczące równoległego procedowania decyzji – skrócą ten czas. w tej chwili poszczególne etapy są rozdzielone, a można by je prowadzić równolegle, co skróciłoby proces nie o miesiące, ale o lata.
CZY ODLEGŁOŚĆ 700 METRÓW OD ZABUDOWAŃ, WYMAGANA DZIŚ PRZEZ TZW. USTAWĘ ODLEGŁOŚCIOWĄ, BARDZO OGRANICZA MOŻLIWOŚCI INWESTYCYJNE?
My nie oglądamy się mocno na to, jak mogą się zmienić przepisy, tylko budujemy zgodnie z obecnymi regulacjami – 700 metrów to wymóg, którego przestrzegamy. jeżeli w przyszłości zostanie on zmniejszony do 500 metrów, to oczywiście ułatwi lokalizowanie nowych farm. Ale dla nas najważniejszy jest nie sam dystans, ale tempo procedur. OZE potrzebuje prostego, przejrzystego prawa.
W OSTATNICH LATACH ROZWIJACIE TEŻ MAGAZYNY ENERGII. I TU TEŻ SZUKACIE PARTNERÓW W GMINACH?
Magazyny energii budujemy głównie przy naszych źródłach OZE, wykorzystując optymalnie miejsca, w których już inwestujemy. Szukamy dla nich lokalizacji, co jest prostsze niż w przypadku farm wiatrowych czy fotowoltaicznych, bo magazyny to nowoczesne i bardzo kompaktowe instalacje – kontenery przypominające magazyny logistyczne, nie budzą obaw wśród mieszkańców. Każdy taki magazyn powstaje na nasze potrzeby (w rozumieniu potrzeby naszych klientów ), ale to również korzyści dla gmin – tu też w grę wchodzą przecież podatki dla gminy i przychód dla właściciela działki.
A BIOGAZ? CZY W PLANACH TAURON JEST TAKŻE ROZWÓJ TEGO SEGMENTU?
Na dziś nasza strategia koncentruje się na trzech filarach: wiatr, słońce, magazyny energii. Mamy też elektrownie wodne. Ale nie zapominamy o biogazie. Obserwujemy ten rynek, rozmawiamy z potencjalnymi partnerami, analizujemy technologie.
CO DECYDUJE O TYM, ŻE GMINY CHCĄ WSPÓŁPRACOWAĆ Z TAURONEM?
Skala i wiarygodność. Jesteśmy grupą kapitałową budzącą zaufanie. Gdy przychodzimy do samorządów, wiemy iż zostaniemy tam na lata. Deweloper prywatny często realizuje projekt, a potem go sprzedaje. My działamy inaczej – to my jesteśmy właścicielem i operatorem instalacji. Gmina ma więc pewność stabilnego partnerstwa na dekady. Tak jak wspomniałem wcześniej, jesteśmy rzemieślnikami na rynku energetyki, a nie handlarzami. Naszym celem nie jest zbudować i sprzedać, tylko zbudować i utrzymywać.
Produkujemy energię, magazynujemy ją, serwisujemy instalacje, aby nasi klienci mieli do niej stały dostęp. Działamy w zgodzie z otoczeniem, z poszanowaniem lokalnych społeczności, i także dla ich korzyści. Bo tylko wtedy zielona energia naprawdę służy ludziom – i tylko wtedy Polska stanie się niezależna energetycznie.
ZIELONE INWESTYCJE GRUPY TAURON
Grupa TAURON posiada 14 farm wiatrowych o łącznej mocy 538 MW oraz 4 farmy fotowoltaiczne o łącznej mocy 111 MW. W realizacji jest w tej chwili pięć projektów o łącznej planowanej mocy 378,2 MW, w tym druga największa farma wiatrowa w Polsce. Inwestycja powstaje w gminie Miejska Górka na terenie Wielkopolski. Inwestycja zakłada instalację 53 turbin wiatrowych o mocy 3,6 MW każda, co przełoży się na 190,8 MW łącznej mocy zainstalowanej. Wieże wiatrowe będą miały wysokość 134 m, a oddanie inwestycji do użytku jest planowane w 2027 roku. W budowie są również dwie kolejne farmy fotowoltaiczne – Postomino o mocy 90 MW oraz Bałków o mocy 54 MW. W 2030 roku TAURON planuje dysponować 2,7 GW mocy zainstalowanej w elektrowniach wiatrowych i fotowoltaicznych, a w 2035 roku – mocą 4,3 GW. Dodatkowo strategia obejmuje magazyny energii, które do 2030 roku mają dysponować mocą 700 MW.
Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj magazyn Zielona Gmina:
Rozmawiali: Lech Bojarski i Maciej Roik
Zdjęcia: TAURON Zielona Energia

2 godzin temu







![POWIAT BOCHEŃSKI. Zebrali tonę makulatury i rozdali 500 świątecznych drzewek [ZDJĘCIA]](https://bochniazbliska.pl/wp-content/uploads/2025/12/DSC_1612-1.jpg)






![Anna Ptak (hos_anna): jeżeli coś kochasz, to nieuchronnie doświadczysz bólu. I to jest dobry znak [ROZMOWA]](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2024/09/DSC_8604.jpg)
